Trener Mirosław Okniński nie pozostawia wątpliwości w sprawie Denisa Labrygi. Nie odpuści freak fighterowi, dopóki nie dojdzie do walki w klatce.
W ostatnim czasie padło wiele mocnych słów ze strony zawodnika Clout MMA, który uderzył w Kamila Mindę, trenera Oknińskiego oraz Akademię Sportów Walki Wilanów. Była to odpowiedź na krytykę ze strony klubu. Pojawiły się bowiem komentarze, że Labryga wybiera sobie łatwych rywali, a większe wyzwania odrzuca.
Pokonał Konrada Karwata oraz Dawida Załęckiego. Pierwszy rywal odstawał mocno pod względem warunków fizycznych i doświadczenia w sportach walki, natomiast drugi był aż 19 lat starszy oraz lżejszy ponad 22 kilogramy.
Okniński nawołuje więc do pojedynku z Kamilem Mindą, który ma podobne warunki do Denisa. Wygląda jednak na to, że na ten moment Labryga nie jest zainteresowany takim zestawieniem i uderzył w trenera, a także jego zawodnika. Okniński w ostatnim wywiadzie dla „Szalonego Reporter” miał okazję odpowiedzieć:
– Teraz walka Mindy z ladyboyem… Z Labrygą. Labrydze strasznie się popie…ło w głowie. On nie wie, z kim gra. On ma 20 parę lat i myśli, że wygra ze mną. Jak ktoś chce ze mną grać, to niech się zastanowi, bo życie może sobie upi…lić, bo powiedział do mnie „trenerka Oknińska”.
– Ty nie odróżniasz faceta od baby, ostatnio tak się zdarzyło i to jest nagminne u ciebie. Chłopak z ulicy jak nie odróżnia, w kryminale to by cię od razu wyjaśnili. Ja nie wiem, z kim ty trenujesz, że w ogóle chcą z tobą trenować. Albo jesteś takim sztywnym gangsterem i mówisz, że jestem kobietą, żeby mnie poniżyć. Jak jesteś sztywnym gangsterem, to my takich wyjaśnimy.