Jeden z najpopularniejszych trenerów MMA nad Wisłą wyjaśnił swoje mocne słowa pod adresem mistrza KSW, Adriana Bartosińskiego.
Popularny „Bartos” jeszcze do niedawna pozostawał niepokonany w MMA. Fighter łódzkiego Octopusa niektórych raził w oczy swoją pewnością siebie, ale miał do tego pełne prawo. Oprócz zera w kolumnie porażek wydawało się, że wkrótce może zawojować UFC – o czym zresztą sam otwarcie mówił.
Bartosiński zatrzymał się jednak na Mamedzie Khalidovie. Żywa legenda KSW była jego rywalem w walce wieczoru jubileuszowej gali. Adrian zdominował oponenta w 1. rundzie, ale w drugiej, ku zaskoczeniu niemal wszystkich, dał się złapać na balachę. Mamed przypomniał wszystkim, że ma znakomity parter, a „Bartos” przyznał później, że zlekceważył ten element gry Khalidova.
Okniński o Bartosiński: Powinien wrócić do podstaw
Trener Mirosław Okniński w niedawnej rozmowie na FANSPORTU TV zdradził, iż spodziewał się wygranej Khalidova. Popularny „Łowca Skór” stwierdził między innymi, że Bartosiński jest przereklamowany oraz musi włożyć więcej pracy na sali, aby się poprawić.
W podobne tony Okniński uderzył podczas wywiadu dla FightSportPL. Head coach i założyciel Akademii Sportów Walki Wilanów zwrócił uwagę na słowa mistrza wagi półśredniej KSW. Adrian uznał bowiem balachę za „niekonwencjonalną technikę”. „Łowca Skór” uważa, że takie słowa są delikatnie mówiąc błędne i wskazują na elementarne braki.
– Jeżeli chodzi o Bartosa, ja brzydko o nim powiedziałem, bo powiedział, że balacha to niekonwencjonalna technika. To jest jedna z podstawowych technik na początku drogi Jiu-Jitsu. Jeżeli ktoś myśli, że jest dobry, to powinien wrócić do podstaw. Po prostu „Bartos” jest jeszcze niekompletny. Wygrywał, bo jest silny, jest dynamiczny. To, że powiedziałem, że jest debilem, nie znaczy, że jest zły. Pier..li głupoty.