Francis Ngannou włączył tryb zastraszania! „The Predator” na konferencji prasowej przed UFC 270 starał się zaleźć za skórę swojemu… no właśnie. Bo według mistrza on i Ciryl Gane nigdy nie byli klubowymi kolegami.
UFC 270: Ngannou vs Gane. Gdzie oglądać za darmo? Transmisja, stream online
Jedną z wiodących historii przed pojedynkiem wyłaniającym niekwestionowanego mistrza wagi ciężkiej było to, iż Francis Ngannou i Ciryl Gane byli w przeszłości sparingpartnerami i klubowymi kolegami.
Na konferencji prasowej przed UFC 270 okazało się tymczasem, że „Bon Gamin” i „The Predator” uznają różne znaczenia tych słów. Według obecnego posiadacza tytułu kilka jaskółek wiosny nie czyni.
– Sprostowanie: nie był moim klubowym kolegą – powiedział na mediom Francis Ngannou.
Na odpowiedź Ciryla Gane nie trzeba było długo czekać:
– Przepraszam, stary. Nigdy nie byłem twoim klubowym kolegą?
Wszystko między zawodnikami zdaje się zależeć od czasu. Gdy Ciryl Gane stawiał pierwsze kroki pod okiem Fernanda Lopeza w MMA Factory w Paryżu, Francis Ngannou dzielił czas na Francję i Las Vegas. Koniec końców postawił na Amerykę.
FN: Jak długo razem trenowaliśmy, Ciryl?
CG: Okej, może nie trwało to zbyt długo, ale sparowaliśmy razem, bo byliśmy z jednej i tej samej ekipy.
FN: Jak długo razem trenowaliśmy? Wtedy już stacjonowałem w Stanach.
„Bon Gamin” przyznał, że między nim, a Kameruńczykiem nie było wielkiej zażyłości. Nie potrafił jednak odpuścić słów Ngannou.
CG: Nie, nie byliśmy przyjaciółmi, to racja, ale byliśmy kolegami klubowymi.
FN: Jak długo razem trenowaliśmy?
CG: Dwa, albo trzy obozy, jeśli pamiętam.
FN: Dwa obozy? Pamiętam bardzo dobrze, jak w styczniu 2019 roku trenowaliśmy przez około 3 miesiące. Ty miałeś walkę w Kanadzie, a ja wracałem z Kamerunu i kierował się do Phoenix na walkę z Cainem Velasquezem. Zrobiliśmy wspólnie jakieś 6 sesji i już mnie tam nie było. Byłem w Vegas, wpadłem na chwilę. Zgadza się, czy mam rację?
CG: Tak, to prawda. Ale dla mnie, jak trenujesz z kimś w jednym klubie, to czyni was to klubowymi kolegami.
To jednak do Francisa Ngannou należało ostatnie słowo. Kameruńczyk zakończył w bardzo chłodnym stylu:
– OK. Musimy na nowo zdefiniować te słowa.
Oglądaj UFC 270 za darmo!
UFC 270 już w ten weekend! Z tej okazji legalny bukmacher STS organizuje promocję dla nowych użytkowników!
Podczas rejestracji na stronie STS w rubryce „kod promocyjny” wystarczy wpisać kod: UFC270. Dzięki temu otrzymujecie darmowe 33 zł na start, które możecie wykorzystać na dowolny zakład!
Przypominamy, że wszystkie gale UFC możecie za darmo oglądać w STS TV na żywo!
Ponadto otwierając konto dostajecie pierwszy zakład z konta głównego bez ryzyka do 230 zł! Co to oznacza? Wygrałeś? Wypłacasz pieniądze! Kupon okazał się przegrany? Otrzymasz zwrot na konto! Chcesz skorzystać z promocji? Kliknij tutaj.
STS posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych w Polsce. Hazard może uzależniać. Gra u nielegalnych firm grozi konsekwencjami prawnymi. +18
Źródło: MMA Junkie