Nieudany eksperyment. Janusz Pindera po walce Usyk vs. Fury 2 [VIDEO]

Wybitny ekspert bokserski, pan Janusz Pindera, na gorąco skomentował rewanżowy pojedynek Ołeksandra Usyka z Tysonem Furym. Popularny komentator wykpił wręcz eksperyment, jaki miał miejsce podczas walki wieczoru.

Były mistrz WBC bardzo liczył na odzyskanie swojego miejsca na tronie. „Król Cyganów” nie pogodził się z majową porażką z Usykiem, która jego zdaniem w ogóle nie powinna mieć miejsca. Brytyjczyk skorzystał z klauzuli rewanżu i panowie minionej nocy ponownie stanęli naprzeciw siebie w ringu.

Hitowy rewanż wyglądał zupełnie inaczej od pierwszego pojedynku. Zawodnicy raz jeszcze przewalczyli pełen dystans 12. rund, a Tyson Fury z dużym respektem podszedł do rywala. Nie można jednak nie wspomnieć, że wyglądał naprawdę znakomicie. Kilkukrotnie dosięgnął głowy Ołeksandra Usyka, a jego ciosy robiły wrażenie na oponencie.

W porównaniu do pierwszego pojedynku, tym razem w main evencie liczenia nie było. Ostatecznie o werdykcie znów musieli zadecydować sędziowie, którzy orzekli, że przez jednogłośną decyzję zwyciężył Ołeksandr Usyk.

Pindera po walce Usyk vs. Fury 2: „To niemożliwe w ogóle”

Pan Janusz Pindera pojawił się przy okazji gali boksu w Rijadzie w studio FANSPORTU TV, gdzie na żywo oglądał i komentował to hitowe starcie wraz z Maciejem Sulęckim oraz Maciejem Miszkiniem. Po wszystkim zaś wybitny ekspert udzielił też wywiadu Michałowi Tuszyńskiemu.

Komentując na gorąco rewanż Usyka z Furym Janusz Pindera podkreślił, że walka była zdecydowanie bliższa niż mogą na to wskazywać karty punktowe. Podczas walki wieczoru doszło do niemałego eksperymentu – specjalny sędzia napędzany Sztuczną Inteligencją również punktował ten pojedynek. Zdaniem komentatora test ten zakończył się jednak totalną klapą.

– Walka była dużo bliższa, niż wskazywałby na to końcowy werdykt. Jeżeli 3. sędziów, którzy są blisko ringu, punktuje 116-112… my tutaj, w Warszawie, oceniamy to widząc na ekranie, to OK, dobrze. Sztuczna Inteligencja się nie popisała: 118-112? To jest niemożliwe w ogóle.

Zobacz wywiad z Maciejem Miszkiniem po walce Usyk vs. Fury 2: