Walkę wieczoru wczorajszej gali UFC 269 oglądali były, jak i niedoszły rywal pretendenta, Dustina Poiriera. Nate Diaz i Conor McGregor, bo o nich mowa, bodaj po raz pierwszy w życiu podzielili tą samą opinię… Choć nie zabrakło „szpilek”!
W main evencie UFC 269 zobaczyliśmy kolejną próbę zdobycia tytułu mistrzowskiego kategorii lekkiej w wykonaniu Dustina Poiriera. „The Diamond” wytrzymał całe 2 rundy, mając nawet swoje szanse w otwierającej odsłonie. Koniec końców musiał uznać wyższość Charlesa Oliveiry, który zaliczył pierwszą udaną obronę pasa oraz został samotnym liderem wśród rekordzistów UFC zarówno w skończeniach (17), jak i w poddaniach (15).
I choć w wywiadzie po starciu Dustin Poirier zachował pełną klasę, nie można tego samego powiedzieć o dwóch zawodnikach, z którymi „The Diamond” nie zawsze miał po drodze. Nate Diaz jako pierwszy skomentował występ fightera z Luizjany, wbijając przy okazji szpilkę w Conora McGregora:
How Conor let Dp fuck him up hella times he sucks 🤦♂️
— Nathan Diaz (@NateDiaz209) December 12, 2021
– Jak Conor pozwolił DP [DP= Dustin Poirier, przyp. red.] wjebać sobie tyle razy, koleś jest do dupy.
Kto konkretnie jest? Cóż, interpretować te słowa można na dwa sposoby. Niewykluczone, że Diaz miał na myśli obu zawodników. Tak, czy siak, do tablicy wywołany został Conor McGregor, a Irlandczyk nie zwykł odpuszczać możliwości zareagowania na słowa byłego rywala:
😂😂 you lanky string of piss he got lumped around and got lucky twice. That’s it. Is what it is. Embarrassing night for him alright. That closed guard game. Wtf was that. Wow! Shocking. All good happy Sat night horse yupya it’s proper twelve day tomorrow 12/12. New Paddy’s Day!
— Conor McGregor (@TheNotoriousMMA) December 12, 2021
– Ty chuda ścieżko szczyny, kulał po mnie i dwa razy miał szczęście. Tyle. Jest jak jest. Żenująca noc dla niego, jasne. Zamknięta garda. Co to do ch*ja było. Wow! Szokujące. Wszystko spoko, szczęśliwej soboty jutro mamy prawdziwy dzień Proper Twelve 12/12. Nowe święto Świętego Patryka!
Nate Diaz i Dustin Poirier mieli spotkać się w przeszłości. Koniec końców nie poznaliśmy ostatecznego powodu, przez który nie doszło do ich walki na UFC 230. Obaj oczywiście zrzucali winę na siebie.
Conor McGregor z oboma fighterami dzieli niemałą historię. Z „The Diamondem” po kilku latach przerwy Irlandczyk dopełnił trylogię, przegrywając dwukrotnie w tym roku. Z Natem Diazem natomiast „Notorious” raz przegrał, a raz odniósł zwycięstwo. Niewykluczone, że to właśnie McGregor będzie ostatnią walką w kontrakcie Diaza.
Źródło: MMA News