Natan Marcoń nie odpuszcza i po raz kolejny uderzył w Denisa Załęckiego. Tym razem nie gryzł się w język, mówiąc o zawodniku Clout MMA.
Nie ma wątpliwości, że prędzej czy później dojdzie do konfrontacji pomiędzy freak fighterami. „Bad Boy” od kontrowersyjnej porażki z Danielem Omielańczukiem, kiedy to w trakcie walki po prostu wyszedł z klatki, nieustannie jest atakowany przez Natana.
Zawodnik, który w sobotę zmierzy się z „Polakiem” na gali FAME: Reborn niemal każdego dnia wbija szpilki w Załęckiego. W ostatnim wywiadzie dla FightSportPL został zapytany o to, co myśli na temat zarówno „Bad Boya”, jak i Denisa Labrygi, z którym również jest skonfliktowany.
Bez zastanowienia przyznał, że znacznie bliżej mu tego drugiego. Nie ukrywa, że wolałby wypić z nim przysłowiowe piwo, niż podać rękę Załęckiemu, którego nie darzy szacunkiem.
– Denis Labryga to lekki troglodyta. Denis Załęcki to napinacz, małpa, szympans, przepotężny troglodyta. Straszny napinacz, mogę nawet powiedzieć dz**a internetowa. Wolałbym siąść, napić się piwka z Labrygą, niż Załęckiemu podać rękę.