Natan Marcoń zabrał głos po awanturze ze swoim rywalem, do której doszło podczas czwartkowego programu Roast przed galą Clout MMA 3.
Już 29 grudnia Natan powraca do klatki po brutalnej porażce z Adrianem Polańskim. Mimo szybkiej przegranej zdecydował się na jeszcze większe wyzwanie i stanie do walki z Denisem Załęckim, który jest gigantycznym faworytem tego starcia.
Całą galą wraz ze wspomnianym pojedynkiem obstawisz wyłącznie u bukmachera Fortuna. Dla nowych użytkowników przygotowano fenomenalną ofertę powitalną. Jeśli jeszcze nie posiadacie konta, czeka na was bonus 30 zł za rejestrację i depozyt oraz 3 zakłady (do 100, 200 oraz 300 zł) bez ryzyka! W przypadku przegranej Fortuna zwróci środki na konto gracza.
Zarejestruj się i odbierz bonus na galę Clout MMA 3
Pomiędzy zawodnikami zaraz na początku programu doszło do awantury. Denis uderzył z liścia niczego nie spodziewającego się Natana. Ten wyciągnął telefon i oświadczył, że dzwoni na policję, żeby zgłosić Załęckiego.
Po wszystkim w rozmowie z fansportu.pl stwierdził, że uderzenie „Bad Boya” nie zrobiło na nim większego wrażenia, mimo iż było naprawdę mocne.
– Dostałem, to stwierdziłem, że chcę drugi raz dostać, bo nie poczułem niczego. Nachyliłem się drugi raz, niestety nie dostałem już drugi raz, życie. To jest jaskiniowiec. Co ja mam więcej powiedzieć? Jaskiniowiec.
Sprawdź wywiady po programie Clout MMA:
