Marcin Najman z kilkoma osobami ze świata freak fightów ma zatarg, które kończą się uderzeniem. Do tego grona dołączył też Adrian Cios. Samozwańczy „Cesarz” w rozmowie z kanałem Fansportu TV skomentował ostatnie spięcie z freak fighterem.
Zbliżająca się wielkimi krokami gala Clout MMA 2 skupia uwagę coraz większego grona kibiców. Na programach i konferencjach nie brakuje tzw. „dymów”, wśród których ponownie znalazło się miejsce dla Marcina Najmana.
Popularny „El Testosteron” w Płocku miał zmierzyć się jedynie z „Lizakiem”, z którym się lubi i szanuje. Ich wymiany słowne często były pełne humoru i szpilek wbijanych sobie nawzajem. Z czasem okazało się, że Najman zawalczy też z Adrianem Ciosem.
Tu relacja nie jest tak przyjemna. Panowie wyprowadzają w swoją stronę nie tylko mocne obelgi, lecz także uderzenia. Młodszy freak fighter niedawno uderzył „El Testosterona” na Roaście, za co ten odpłacił się (nomen omen) ciosem na ściance.
Marcin Najman ostro o zachowaniu Adriana Ciosa!
W rozmowie z Kacprem Mi z Fansportu TV Najman przyznał, że żaden z jego wcześniejszych rywali nie zachowywał się tak w stosunku do jego osoby.
– Nigdy coś takiego się nie zdarzyło. Nigdy nikt się nie zachował jak kompletna sz…ta. Tym bardziej, że on mnie de facto uśpił. Dałem się jak dzieciak zrobić. On przed 1. konferencją do mnie się przypucował, żeby z nim nie jechać do spodu. Ja mu powiedziałem, że dopóki ktoś nie używa wobec mnie 4. fundamentalnych słów, to ja nie jadę. No i póki tak było, było ok. Dlatego kompletnie tego [„liścia”] się nie spodziewałem.
– To było zwykłe sku…two, nic więcej. Jak masz jaja, to stań naprzeciw i się nap… Tu go trafiłem. Widział mnie, patrzył na mnie i … zapalone miał w łeb! Tu mi się przytrafiło.
Zobacz też inne wywiady przed Clout MMA 2: