Patryk Masiak, czyli „Wielki Bu” po raz kolejny w mocnych słowach wypowiedział się na temat swojego przeciwnika, z którym zawalczy na Clout MMA 3.
Już 29 grudnia freak fighter zadebiutuje w nowej organizacji. Tym razem stoczy długo wyczekiwane przez kibiców starcie z Denisem Załęckim. Pomiędzy panami jest dużo złej krwi i regularnie wbijają sobie szpilki poprzez social media oraz wywiady.
Tym razem „Wielki Bu” w rozmowie dla portalu TVreklama ujawnił, jak wyglądały niełatwe negocjacje z Denisem, które w jego imieniu musiał dokończyć ojciec. Jak się okazuje, w prywatnej rozmowie Denis miał zapewnić, że dojdzie do walki, a godzinę później Clout MMA skontaktowało się z „Wielkim Bu”, że starcia nie będzie:
– Myślałem, że sobie jaja robią, ale okazało się, że faktycznie nie wyjdzie. Na tym skończyła się rozmowa z Denisem, bo przejął to tata. Nie raczył już sam zadzwonić do federacji. Zniknął i pojawił się tata. Podkulił ogon i zniknął.
Zawodnik Clout MMA nie ma wątpliwości, że Dawid robi krzywdę swojemu synowi, rozwiązując za niego wszystkie problemy:
– Uważam go za za dobrego tatę. Z perspektywy mojej czy wielu innych osób jest to coś, czego można pozazdrościć, że ma tatę, który wspiera go na dobre i bardzo złe, rozwiązuje za niego problemu i zapewnił mu skrajny dobrobyt, przez co Denis nie wyrobił sobie funkcji radzenia z rzeczywistością, bo tata naprawia jego błędy. Ale z perspektywy Denisa zrobił mu bardzo dużą krzywdę, bo Denis sobie sam nie radzi.