
Menedżer Mariana Ziółkowskiego, Artur Ostaszewski, gościł w studio Fansportu TV, gdzie skomentował najbliższy pojedynek „Golden Boya”.
Był mistrz wagi lekkiej KSW w maju powrócił po ponad rocznej przerwie i przegranej z Wilsonem Varelą. Uraz Ziółkowskiego wyeliminował go wówczas z pojedynku w 2. rundzie. Powróciwszy miał skrzyżować rękawice z Aymardem Guih, ale w wyniku kontuzji Marcina Helda zastąpił go w main evencie KSW 106.
Konfrontacja z Salhadine’em Parnasse’em zakończyła się, jak można było zakładać. Francuz zwyciężył w 2. rundzie. Choć wydawało się, że były zawodnik UFC spotka się w kolejnym pojedynku z „Lwem Atlasu”, to polska organizacja ujawniła, iż na XTB KSW 112 dojdzie do konfrontacji z „Golden Boyem”.
Wszystkie walki KSW 112 obstawisz u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy na start otrzymają aż do 300 zł. Wystarczy, że pierwszy kupon z kursem min. 2.5 obstawicie za 50 zł, za co otrzymacie 150 zł we freebetach. A to tylko jeden z wielu bonusów na start.
Menedżer Ziółkowskiego o walce z Heldem
Artur Ostaszewski z grupy Shocker MMA Solutions, która reprezentuje Mariana Ziółkowskiego, pojawił się w studio Fansportu TV. Michał Tuszyński nie omieszkał zapytać o pojedynek z Heldem oraz stan zdrowia „Golden Boya”, który w ostatnich latach pechowo musiał opuścić kilka pojedynków.
– Marian chyba całą karierą udowodnił, że się nie boi trudnych wyzwań i nigdy nie odrzucał ciężkich walk. Co więcej, akurat w tym przypadku, mogę powiedzieć, że to Marian prosił o tę walkę, więc ambicji sportowych i celowania wysoko nikt mu nie może odebrać… i chyba nikt nie ma takiego pomysłu. Też był to moment negocjacji nowego kontraktu, więc było dużo zmiennych i zależności. Natomiast udało nam się przebrnąć przez to wszystko. Myślę, że mamy topową walkę w wadze lekkiej w Polsce i każdy kibic to zobaczy.
– Są to, można powiedzieć, weterani, ale jeszcze bardzo mocne nazwiska. Myślę, że to taka walka, jak to Marian mówi, która prędzej, czy później musiała się odbyć, bo są w czołówce polskiego MMA w kategorii lekkiej obaj od lat. Fajnie, że do takiego zdarzenia dojdzie. Marian trenuje, przygotowuje się z Kamilem Wilkiem, bo wiadomo, że Marcin Held jest specjalistów od „tematów parterowych”.