Max Holloway

Jerome Max Holloway urodził się 4 grudnia 1991 roku w Honolulu na Hawajach. Występujący pod pseudonimem „Blessed” zawodnik jest byłym mistrzem wagi piórkowej UFC.

Kariera sportowa

Dzieciństwo Maxa Hollowaya nie należało do najłatwiejszych. Wychowywał się w Waianae – terenie znanym z licznych bójek. Oboje rodzice byli uzależnieni od narkotyków, choć jego matka z czasem uwolniła się ze szpon nałogu. Ojciec nadużywał przemocy domowej i opuścił rodzinę, gdy przyszły mistrz miał 11 lat. Max rozpoczął treningi kickboxingu w 2007 roku, a pierwszą amatorską walkę w tej dyscyplinie stoczył i wygrał zaledwie 3 dni po pierwszej wizycie na sali.

Mając 19 wiosen na karku Holloway miał już rekord 4-0 i znajdował się bardzo wysoko w rankingach prospektów portalu Bloody Elbow. Max był porównywany do byłego mistrza UFC i WEC, Anthony’ego Pettisa, który słynął z ekwilibrystycznych kopnięć. Nie umknęło to uwadze największej federacji MMA na świecie, która zakontraktowała go w zastępstwie za kontuzjowanego Ricardo Lamasa na UFC 143. „Blessed” przegrał w debiucie z Dustinem Poirierem przez poddanie w 1. odsłonie.

W kolejnych 3. walkach Max Holloway radził sobie dużo lepiej. Jednogłośną decyzją pokonał Pata Schillinga, pod koniec 2. rundy odprawił z kwitkiem Justina Lawrence’a, a niejednogłośnym werdyktem wygrał z Leonardem Garcią. Takim też przegrał w kolejnym pojedynku z Dennisem Bermudezem. Następnie spotkał się z Conorem McGregorem, który mimo poważnej kontuzji kolana wytrzymał pełen dystans i zwyciężył z Hawajczykiem. To zmieniło trajektorię kariery „Blesseda”.

Holloway z rzadka pozwalał rywalom wytrzymać z nim pełne 15 minut w oktagonie. Większość nokautował lub poddawał, a jeśli już o wyniku decydowali sędziowie to Max wygrywał jednogłośnym werdyktem. Świetne występy i kapitalna seria 9. wygranych z rzędu doprowadziła go do walki o tymczasowy pas kategorii piórkowej. Zdobył go kończąc w 3. rundzie tego, do którego go przed laty porównywano – Anthony’ego Pettisa. Ówczesny pełnoprawny mistrz, Conor McGregor, ruszył jednak na podbój dywizji lekkiej i ostatecznie zawakował tytuł.

W międzyczasie drugi tymczasowy pas zdobył legendarny Jose Aldo. Max Holloway spotkał się z nim w unifikującym pojedynku na gali UFC 212 i mimo małych przeciwności losu na początku walki Hawajczyk skończył rywala przez TKO w 3. odsłonie. Do rewanżu doszło na UFC 218, gdy Brazylijczyk zastąpił kontuzjowanego Frankiego Edgara. „Blessed” ponownie odprawił byłego mistrza z kwitkiem w 3. rundzie.

W kolejnej obronie Max Holloway zmierzył się z wybitnym zawodnikiem jiu-jitsu, Brianem Ortegą. „T-City” nie zdołał przenieść starcia do parteru, a za to był niemiłosiernie obijany przez Hawajczyka. W końcu po 4. rundzie wkroczył lekarz i ocenił, że pretendent nie jest w stanie kontynuować walki. „Blessed” pobił tej nocy rekordy „największej ilości znaczących uderzeń w walce” zaliczając 290 takich uderzeń oraz z liczbą 134 „największej ilości znaczących uderzeń w jednej rundzie”.

W 2019 roku, po raz pierwszy od 8. lat, Holloway spróbował swoich sił w kategorii lekkiej. Na UFC 236 spotkał się w rewanżu z Dustinem Poirierem, a stawką było tymczasowe mistrzostwo dywizji do 155. funtów. „The Diamond” zaliczył pewną wygraną przez jednogłośną decyzję sędziów, choć „Blessed” pokazał się ze świetnej strony.

Już 3 miesiące później Hawajczyk stanął do 3. obrony swojego tytułu i na kartach punktowych z łatwością poradził sobie w zaległym starciu z Frankiem Edgarem. Jeszcze w grudniu 2019 roku zmierzył się z napędzanym kolejnymi wiktoriami Alexandrem Volkanovskim. Australijczyk zdetronizował Maxa Hollowaya, przerywając też jego serię walk bez porażek w kategorii piórkowej. Do rewanżu doszło 7 miesięcy później i choć tym razem Max Holloway wyglądał lepiej, to niejednogłośnym werdyktem zwyciężył „The Great”.

„Blessed” wrócił do kolejki pretendentów i by zapewnić sobie kolejny title shot musiał odnieść pokaźne wygrane. Hawajczyk na UFC Fight Island 7 na przestrzeni 25. minut kompletnie zdominował Calvina Kattara, co najlepiej obrazuje punktacja sędziowska: 50–43, 50–43 oraz 50–42. Do historii przeszło też zachowanie Maxa Hollowaya w ostatnich 120. sekundach walki. Zawodnik wyprowadził czystą kombinację, po czym spojrzał w kierunku stolika komentatorskiego i wykrzyczał: Jestem najlepszym pięściarzem w UFC! W międzyczasie samym ruchem głowy unikał kolejnych uderzeń rywala.

Kilka miesięcy później spotkał się z młodym prospektem, Yairem Rodriguezem. To starcie nie było aż tak jednostronne, ale „Blessed” ponownie zwyciężył doprowadzając do trylogii z Alexandrem Volkanovskim. Ta jednak poszła kompletnie nie po jego myśli. Australijczyk dominował boksersko nad Hollowayem i jednogłośną decyzją sędziów zamknął rywalizację stosunkiem 3–0.

Wróciwszy do kolejki pretendentów Max Holloway spotkał się z Arnoldem Allenem. Anglik przed starciem z Hawajczykiem na koncie miał tylko jedną porażkę, którą wręczył mu przed laty Marcin Wrzosek. „Blessed” całkowicie rozbił przeciwnika i zwyciężył jednogłośną decyzją sędziowską. Karty punktowe nie były potrzebne w kolejnym występie Maxa. Na gali w Singapurze były champion już w 3. rundzie znokautował legendarnego „The Korean Zombie”, wysyłając go na emeryturę.

Największe sukcesy

5 ostatnich pojedynków:

W pigułce

Ile lat ma Max Holloway:

Jaki rekord ma Max Holloway:

Styl walki Maxa Hollowaya:

W jakiej kategorii wagowej walczy Max Holloway:

W jakim klubie trenuje Max Holloway:

Kto jest trenerem Maxa Hollowaya:

Kiedy Max Holloway stoczył ostatnią walkę:

Z jaką organizacją ma aktualny kontrakt Max Holloway: