
W ten weekend do oktagonu UFC powraca Mateusz Rębecki! Były mistrz FEN zapowiada kolejną widowiskową wojnę i obiecuje, że kibice nie będą się nudzić.
Po trudnej, ale zwycięskiej walce z Myktybekiem Orolbaiem, „Rebeasti” ponownie pojawił się w oktagonie, by zmierzyć się ze swoim znajomym z American Top Team, Chrisem Duncanem. Część przygotowań odbył w Stanach Zjednoczonych, a część w rodzimym Berserker’s Team Szczecin. Mimo dobrego występu, to Szkot ostatecznie zwyciężył po trzech rundach wyrównanego boju.
Styl walki Polaka i jego nieustępliwość sprawiły jednak, że UFC nie zapomniało o nim. Rębecki szybko dostał kolejną szansę, by ponownie zaprezentować się przed światową publicznością i udowodnić, że wciąż należy do najbardziej eksplozywnych zawodników wagi lekkiej.
Mateusz Rębecki gotowy na kolejną bitwę – wraca podczas UFC 321
W najbliższy weekend „Rebeasti” ponownie przekroczy próg oktagonu. Gala UFC 321 zapowiada się niezwykle emocjonująco — w rozpisce znalazły się aż dwie walki mistrzowskie: Mackenzie Dern zmierzy się z Virną Jandirobą o pas wagi słomkowej kobiet, a w walce wieczoru Tom Aspinall stanie naprzeciw Ciryla Gane’a w pojedynku o tytuł królewskiej dywizji.
Mateusz Rębecki wystąpi w karcie wstępnej gali w Abu Dhabi, a jego rywalem będzie dobrze znany polskim fanom Ludovit Klein. Słowak wraca po pierwszej porażce w UFC – tej samej, którą zadał mu inny Polak, Mateusz Gamrot.
Mateusz Rębecki już teraz podgrzewa atmosferę przed walką, publikując wideo w swoich mediach społecznościowych:
– Cześć, kolego. W tę sobotę mam walkę. Jeżeli chcesz zobaczyć wielką wojnę, wpadaj i oglądaj – zapowiada „Rebeasti„.
Starcie Rębeckiego z Kleinem zapowiada się jako prawdziwa gratka dla fanów mocnego tempa i efektownych wymian. Wszystko wskazuje na to, że tym razem Polak będzie celował w zwycięstwo przed czasem.