
Mateusz Gamrot goszcząc w UFC Unfiltered zabrał głos na temat kolejnego rywala.
Jeden z najlepszych lekkich znad Wisły przed dwoma miesiącami stoczył 29. zawodowy pojedynek, w którym pokonał Ludovita Kleina. Polak zakończył tym samym wielomiesięczny rozbrat z oktagonem po kontrowersyjnej przegranej z Danem Hookerem.
W ubiegłym tygodniu Mateusz Gamrot gościł podczas UFC 318, kiedy to z zawodowym sportem pożegnał się Dustin Poirier. Korzystając z okazji „Gamer” wymienił kilka zdań z matchmakerem organizacji, Seanem Shelbym. Jak przekazał później na swoim Instagramie poznał pierwsze szczegóły kolejnego występu.
Mateusz Gamrot: Marzy mi się rewanż z…
Polak połączył się ze studiem programu UFC Unfiltered, gdzie przyznał, że nie może doczekać się kolejnego pojedynku. Ten ma nastąpić w przeciągu kilku miesięcy:
– Nadal czekam, chociaż jestem gotowy do walki, nawet jutro! Zmieniam ciuchy, biorę bagaż i jestem gotowy! – obwieścił Gamrot. – Rozmawiałem z UFC na ostatniej gali w Nowym Orleanie. Pracują nad moją walką, więc mam nadzieję, że w ciągu najbliższych miesięcy wrócę. Na pewno.
Popularny „Gamer” miał też przygotowane nazwisko potencjalnego rywala:
– Nie mam jeszcze nic, ale gdy o tym pomyślę, to… Marzy mi się rewanż z Beneilem Dariushem. W ostatniej walce pokonał mojego przyjaciela z ATT Renato Moicano. Mam z nim niezałatwione sprawy. Ten rok to świetny moment, aby to powtórzyć.
„Benny” po półtorarocznej przerwie powrócił na czerwcowej gali UFC 317, kiedy to wypunktował wspomnianego przez Gamrota Renato Moicano. Tym samym wrócił na ścieżkę zwycięstw po dwóch przegranych z rzędu. Dariusha nokautowali w pierwszych rundach zarówno Charles Oliveira, jak i Arman Tsarukyan.
Amerykanin znajduje się obecnie za plecami Mateusza w rankingu, okupując 8. pozycję. Ewentualna zemsta w wykonaniu „Gamera” może mu sporo dać w kontekście najbliższej przyszłości.