Mateusz Gamrot o Robercie Ruchale przed debiutem w UFC: Jest nie do zajechania

Wielkimi krokami zbliża się debiut Roberta Ruchały w UFC. O nowosądeckim koledze z mat American Top Team wypowiedział się Mateusz Gamrot.

Były podwójny mistrz tymczasowy KSW w wadze piórkowej przed kilkoma miesiącami pożegnał się z polską firmą i ruszył na podbój zachodu. Gdy w swoim stylu ogłosił parafowanie umowy z UFC, pozostało już tylko czekać na nazwisko rywala.

Wreszcie dowiedzieliśmy się, iż będzie nim francuski zawodnik, a debiut Roberta Ruchały w oktagonie nastąpi w sobotę, 6 września.

Wszystkie walki gali UFC Paryż obstawisz u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy na start otrzymają aż do 300 zł. Wystarczy, że pierwszy kupon z kursem min. 2.5 obstawicie za 50 zł, za co otrzymacie 150 zł we freebetach. A to tylko jeden z wielu bonusów na start.

TYPKURSYBUKMACHER
Robert Ruchała wygra walkę1.70FORTUNA
William Gomis wygra walkę2.05FORTUNA

Mateusz Gamrot o Robercie Ruchale

Już od jakiegoś czasu Robert Ruchała przebywa na Florydzie w American Top Tema, gdzie pomagał w przygotowaniach przed ostatnią walką w karierze Dustina Poiriera. Nowosądeczanin dał Amerykaninowi w kość, podobnie jak swego czasu Mateusz Gamrot:

Myślę, że kopnął go z 50. razy w głowę na rundę. Robercik jest szalony, kopie te fronty, haje, te wygibasy swoje robi – wymieniał Polak w wywiadzie dla Artura Mazura, prezentując coś co można odebrać jako ironiczny question mark kick. – Ale to trafia, to wszystko trafia. „King Mo” jest zakochany w nim.

I ma kondycję, stary. Jest nie do zajechania. On już teraz może 5 rund walczyć. To jest naprawdę, jak to Mike Brown mówi: 'Gift from God’.Dar od Boga i musisz to wykorzystać. Robercik ma tę wytrzymałość, kondycję i tę stójkę nieszablonową – wymieniał „Gamer”, choć zwrócił uwagę na element, nad którym Ruchała powinien popracować. – Jeszcze jakby dołożył 'cegłówkę’ w ręce, że jak trafi to będą siadać…

Redaktor portalu WP Sportowe Fakty poprosił też o opinię na temat rywala, z którym Robert zmierzy się podczas UFC w Paryżu. William Gomis kilka pojedynków w oktagonie już stoczył, co oznacza, że zwycięstwo z nim będzie wartością dodaną do rekordu „RR”.

Wydaje mi się, że dobry. Stójkowicz, mańkut, podobny do tego Parnasse’a… Taka pomału droga, żeby się zrewanżować kiedyś jemu. Plus ten gość walczył z Marshallem, zawodnikiem ATT. Jak on go przewrócił, to leżał jak biedronka na plecach – mówił „Gamer”.

Robercik nie dość, że ma przewagę w stójce, będą mogli się szachować, to jest bardziej wszechstronny. Zawsze, jak go przewróci, to będzie mógł go ustabilizować w parterze. A nie zapominajmy, że parter ma bardzo dobry – dodał Mateusz Gamrot.