Mateusz Gamrot sposobi się do powrotu do oktagonu, który ma nastąpić już niebawem. Polak zdaje się już wiedzieć o wiele więcej, gdyż poinformował o wiadomościach z USA.
Czołowy polski lekki okupuje obecnie piątą pozycję w rankingu najmocniej obleganej dywizji UFC. „Gamer” jest na fali trzech kolejnych zwycięstw. Najpierw wziąwszy pojedynek w niedługim odstępie pokonał Jalina Turnera, a następnie zwyciężył po kontuzji Rafaela Fizieva. W ostatnim występie mierzył się z byłym mistrzem, Rafaelem dos Anjosem, którego również pokonał na punkty.
Mateusz Gamrot coraz bliżej powrotu?
Mateusz Gamrot wrzucił wczoraj na swoje social media story z sali Czerwonego Smoka. To właśnie w tym poznańskim klubie były mistrz KSW sposobi się do kolejnych pojedynków stacjonując w Polsce. Niewkluczone jednak, że niebawem nasz fighter ponownie wybierze się na obóz za Ocean.
– Mocny początek w poniedziałek, ruszamy z kolejnym tygodniem. Ale wiadomości ze Stanów już napłynęły, także adrenalinka od rana skoczyła – powiedział „Gamer”. – Coś zaczyna się dziać w temacie walki. Będę gotowy.
Gamrot już od jakiegoś czasu powtarzał, że potrzebuje zwycięstwa bądź dwóch, by zmierzyć się z mistrzem o pas. Polak mocno naciskał na pojedynek z Charlesem Oliveirą, który jasno jednak dał do zrozumienia, że takie zestawienie go nie interesuje. Patrząc na czołówkę rankingu wybór jest dość ograniczony.
Możliwe, że Polaka czekałby rewanż z Beneilem Dariushem lub Rafaelem Fizievem. Ciekawą opcją może być Brian Ortega, który zapowiadał zmianę kategorii z piórkowej na lekką. „T-City” to całkiem spore nazwisko w UFC, a do tego fenomenalny parterowiec, czyli typ fightera, z jakim chciałby pokazać się Mateusz Gamrot.