Marcin Wójcik pewnie zwyciężył na XTB KSW 113! Wypunktował byłego pretendenta, Augusto Sakaia

Podczas gali XTB KSW 113 kibice byli świadkami debiutu Marcina Wójcika w królewskiej kategorii wagowej.

„Gigant” znalazł się w momencie kariery, który wymuszał podjęcie odważnych decyzji. Dwie porażki przez nokaut z rąk Rafała Haratyka zamknęły mu drogę do kolejnej próby walki o mistrzowski pas w wadze półciężkiej. Co więcej, rywalizacja z aktualnym czempionem przerodziła się w dobrą, sportową relację, a władze organizacji zaczęły rozważać dla Wójcika nowy kierunek.

Z inicjatywą wyszli Wojsław Rysiewski oraz Maciej Kawulski, proponując Wójcikowi zmianę dywizji. W ten sposób Wójcik zasilił kategorię ciężką, a na debiut otrzymał rywala z najwyższej półki. Naprzeciw niego stanął Augusto Sakai – były zawodnik UFC, który w swoim pierwszym występie dla KSW od razu walczył o mistrzowski tytuł. Brazylijczyk musiał wówczas uznać wyższość Phila De Friesa, lecz w kolejnym starciu, po wyrównanym boju, pokonał Szymona Bajora.

XTB KSW 113: Sakai vs. Wójcik – relacja z walki

Runda 1.: Sakai nie pchał się w dystans Polaka. Wójcik odskakiwał, doskakiwał i strzelał prawym prostym. Celne ciosy „Giganta”, rywal miał nietęgą minę. Marcin poszukał low kicków, uniknął ofensywy Sakaia. Brazylijczyk z pozycji stojącej wypuścił sierpy po przestrzelonym ciosie Wójcika. Polak był szybszy, trafił mocnym podbródkowym, ale w wadze ciężkiej jego ciosy nie ważą tyle, co w półciężkiej. Sakai straszył kopnięciami, ale spokojnie przyjmował je „Gigant”. Wyprzedził Brazylijczyka Wójcik, kapitalnie trafił na korpus, a następnie na głowę. Przy tym też jednak naraził się na kontrę oponenta.

Runda 2.: Sakai wywierał presję, starał się zamknąć Marcina na siatce. Wójcik nie dał się stłamsić, skupił się na atakach bokserskich i opcjonalnie dokładał kopnięcia. Polak szachował pozycją. Sięgnął szczęki Sakaia! Brazylijczyk odwinął się cepem, by zbudować dystans. Przejął kopnięcie Marcina i przeszedł do klinczu za plecami. Augusto Sakai znalazł się w swoim świecie, wyprowadzał mocne kolana. Wójcik odwrócił sytuację i sam spróbował obalenia, choć był daleki od sukcesu. Mocne low kicki Augusto, „Gigant” próbował zaskoczyć high kickiem. Przycelował prawym sierpem, trafił czysto na szczękę Sakaia. Wójcik spróbował jeszcze jednego zejścia po nogi, ale akcja ta skończyła się klinczem na siatce. Polak się nie zatrzymywał, pracował kolanami i ciosami. Augusto posyłał pojedyncze, acz mocne kolana na brzuch.

Runda 3.: Sakai ponownie zajął środek klatki. Wójcik ustawiał go sobie na uderzenie prawym. Brazylijczyk kopał Polaka po nogach i tułowiu, ale nie zniechęcił tym Marcina. Wójcik posyłał mocne sierpy lewicą i prawicą, ale znalazł się w krótkim dystansie. Sakai złapał tajski klincz, postraszył kolanami. W klamrze „Gigant” pozostawał aktywny, ale na jego kilka ciosów rywal odpłacał się potężnym kolanem. Obalenie w wykonaniu Sakaia, zaszedł za plecy Wójcika. Ten jednak wrócił na nogi i zerwał klincz na 90 sekund do końca. Brazylijczyk nie wydawał się być chętny do dalszej bijatyki, nie szukał zerwania się z szaleńczym atakiem, który wszak mógł mu przegrany pojedynek wygrać.

Wynik: Marcin Wójcik wygrał jednogłośną decyzją sędziów.