Dana White został zapytany po UFC 302, czy Islam Makhachev faktycznie jest numerem 1 w rankingu bez podziału na kategorie wagowe? Szef największej na świecie organizacji MMA stwierdził, że każdy kto tak uważa jest „wariatem”.
Islam Makhachev zanotował kolejną udaną obronę pasa wagi lekkiej poddając w ostatniej rundzie Dustina Poiriera. Dagestańczyk tym samym przedłużył serię zwycięstw do czternastu, a jego rekord obecnie wynosi 26-1.
Na oficjalnej stronie UFC Makhachev zajmuje 1. miejsce w rankingu bez podziału na kategorie wagowe. Jego szef, Dana White, uważa to jednak za błąd.
Dana White: Islam nie jest najlepszym zawodnikiem P4P
Sternik UFC w odpowiedzi na pytanie podczas konferencji o to, czy Makhachev faktycznie jest najlepszym zawodnikiem w rankingu pound-for-pound odpowiedział, że na to miano zasługuje jedynie Jon Jones.
– Uważam, że Islam jest jednym z najlepszych w historii, jest naprawdę niesamowity. Jednak trzeba być wariatem, by nazywać go najlepszym zawodnikiem P4P, podczas gdy Jon Jones, nadal, k…wa, walczy. eśli tak uważasz, to nie powinieneś zajmować się w ogóle tworzeniem jakichkolwiek, k…wa, rankingów.
– Jones nigdy nie przegrał walki. Bił się ze wszystkimi najostrzejszymi kolesiami na świecie. Jeśli zastanowić się, co naprawdę oznacza ranking P4P, to gość przeszedł do wagi ciężkiej i zniszczył najlepszego kolesia na świecie. Dopóki Jon Jones walczy i jest w rankingu, nikt inny nie powinien być na pierwszym miejscu w rankingu P4P.
Jeden z dziennikarzy zwrócił uwagę, że Jon Jones nie należy do najaktywniejszych fighterów. White również i z ten argument zbył na korzyść „Bonesa”.
– No dobra, to pogadajmy o aktywności. Nie walczył trzy lata. Nawet Muhammad Ali, po prostu nikt nigdy nie powrócił po trzech latach i wyglądał tak samo dobrze. A Jones przejechał się po gościu z pierwszego miejsca w wadze ciężkiej, jakby te trzy lata nie miały żadnego znaczenia!
– Jon Jones jest najlepszy w historii, w dziejach. Mówiąc to mam na myśli wszystkie sporty walki. Jest najlepszy w historii. Zamkniesz Jona Jonesa z kimkolwiek i to Jon Jones wyjdzie z tego pomieszczenia.