Nowy zawodnik FAME Maciej Sulęcki nie zgadza się z Mariuszem Grabowskim. „Striczu” wypowiedział się na temat angażu Tomasza Adamka we freakowej organizacji.
Przed kilkoma tygodniami światem polskiego sportu wstrząsnęła hitowa wiadomość. Tomasz Adamek podpisał kontrakt z Fame MMA, gdzie zadebiutuje już w przyszłym roku. Popularny „Góral” będzie toczył swoje pojedynki w formule bokserskiej.
Ta wiadomość nie przypadła do gustu Mariuszowi Grabowskiemu. Szef grupy Tymex nazwał taki ruch policzkiem dla polskiego boksu. Z prezesem federacji walk na gołe pięści GROMDA nie zgadza się Maciej Sulęcki.
Popularny „Striczu” sam niebawem zadebiutuje w Fame MMA, gdzie dojdzie do jego stójkowej batalii z Normanem Parke. Były międzynarodowy mistrz wagi średniej WBO stwierdził, że obecność Tomasza Adamka w organizacji nie jest niczym złym. Co innego, jeśli ten miałby przegrać z jakimś freak fighterem.
– Nie do końca Mariusz ma rację. Dlaczego policzek dla polskiego boksu? Policzek dla polskiego boksu to będzie, jeżeli Tomek Adamek wejdzie do świata freak fightów, stoczy walkę we freak fightach w boskie i przegra z jakimś youtuberem, czy amatorskim zawodnikiem. Wtedy to będzie policzek dla polskiego i ogólnie dla boksu. Dwukrotny mistrz świata nagle przegrywa walkę z jakimś zawodnikiem, który trenuje sobie półprofesjonalnie, albo w ogóle z doskoku? Nie wierzę, żeby tak było, ale wtedy to będzie policzek.