Maciej Miszkiń zabrał głos po przegranej Artura Szpilki: „Ta wymiana w ogóle nie miała sensu, bo Łukasz trzymał brodę nisko, Artur nie”

Za nami długo wyczekiwane starcie pomiędzy Łukaszem Różańskim a Arturem Szpilką, którego stawką był pas WBC International w kategorii bridger.

Kibicie i bukmacherzy jako dużego faworyta wskazywali mniej doświadczonego Różańskiego, jednak niewielu się spodziewało, że dojdzie do nokautu już w pierwszej odsłonie. Mimo że obaj rywale byli na deskach, to Szpilka był bez szans w pojedynku z Łukaszem.

Powróciły stare nawyki Artura, walczył z opuszczonymi rękami. Wszyscy eksperci, którzy typowali pojedynek. wspominali, że może być to kluczowy błąd w tym starciu. Najpierw Szpilka kilkukrotnie wylądował na deskach, a następnie został ciężko znokautowany.

Po walce bez komentarza opuścił ring, co ciekawe, chciał podać rękę zwycięzcy, jednak ten zignorował Szpilkę. Jak później wyjaśnił, rywal obrażał Różańskiego przy jego dziewczynie – Ma co chciał, cwaniakował i ubliżał mi przy mojej dziewczynie, gdzie oczywiście każdy ma jakieś tam zasady i tak się nie robi – powiedział zaraz po zwycięstwie.

WIDEO: ARTUR SZPILKA VS ŁUKASZ RÓŻAŃSKI

Jeśli chodzi o typy ekspertów, Maciej Miszkiń uważał, że zawodnicy mają takie same szanse na wygraną. Zapytano o te słowa krótko po porażce Szpilki, przyznał, że nie rozumie wymian, w jakie ten wdawał się z rywalem, tym bardziej że dobrze rozpoczął pojedynek, posyłając go na deski.

– Szpila pokazał, że ma ciosy krótsze, szybsze, złapał na kontrę. Taka typowa akcja bokserska, a później ta wymiana absolutnie dziwna w mojej opinii. Szczególnie że komunikacja z narożnikiem była, że spokojnie, powielać te akcje. Powielać to 10/20/30 razy, żeby zniechęcić Łukasza do ataków. Ta wymiana w ogóle nie miała sensu, bo Łukasz trzymał brodę nisko, Artur nie – przyznał w rozmowie z ringpolska.pl

Źródło: ringpolska.pl