Łukasz Brzeski prawie rok musiał czekać na debiut w UFC. I o ile z występu na UFC on ESPN 41 może być zadowolony, to niestety z wyniku już nie.
Polski ciężki we wrześniu ubiegłego roku zwyciężył na Dana White’s Contender Series, dzięki czemu otrzymał kontrakt od prezydenta największej federacji MMA na świecie. Niestety niedługo później wykryto w jego organizmie niedozwoloną substancję i fighter otrzymał od komisji sportowej zawieszenie.
Ostatecznie Łukasz Brzeski wystąpił na UFC on ESPN 41 minionej nocy. Polak mierzył się tam z byłym mistrzem Oktagon MMA, Martinem Budayem i pokazał się naprawdę z bardzo dobrej strony. Statystyki z całego pojedynku również nie kłamią. Brzeski był celniejszy i wyprowadził sporo więcej uderzeń od Słowaka. Na uwagę zwłaszcza zasługuje druga runda, gdzie zawodnik NKSW Hoły Team zaliczył ponad dwa razy tyle trafień, co oponent.
Sędziowie widzieli to jednak inaczej i orzekli niejednogłośną wgraną Martina Budaya. Werdykt skomentował między innymi prezes Fight Exclusive Night, Paweł Jóźwiak, który napisał na Twitterze:
– Łukasz Brzeski strasznie skrzywdzony przez sędziów!
Oraz pisząc „To wstyd!” pod wideo z oficjalnym wynikiem na profilu UFC. Na portalu MMADescisions.com, gdzie fani i dziennikarze mogą punktować wszystkie pojedynki, jedynie Tyler Treese z Sherdoga widział Budaya jako wygranego tego starcia. Z kolei zdaniem portalu MMAJunkie.com Łukasz Brzeski zwyciężył wszystkie trzy odsłony.
Głos zabrał także menedżer polskiego ciężkiego – Artur Gwóźdź. Jemu również ciężko zaakceptować taki, a nie inny werdykt. Zwłaszcza, jak patrzy się na statystyki.
Wszystko w temacie 👊🔥 https://t.co/vFI57ROvTa
— Artur Gwóźdź (@ArtnoxArtur) August 13, 2022