Lexy Chaplin, która jest współwłaścicielką jednej z największych polskich federacji freakowych, przyznała że na ten moment jeszcze nic nie zarobiła.
Organizacja Clout MMA zajęła miejsce High League, które ze względu na podejrzenie o powiązania z Ramzanem Kadyrowem musiało zakończyć działalność. Z całą pewnością włodarze nie tak wyobrażali sobie wprowadzenie na rynek nowej federacji.
Mimo ciekawej karty walk przy okazji pierwszej gali pojawiły się gigantyczne problemy z PPV. Masa kibiców zgłosiła reklamację, gdyż po prostu nie dało się obejrzeć wydarzenia na żywo. Jak mogliśmy przeczytać w oświadczeniu, było to spowodowane atakami hakerskimi.
Niestety zdarzyło się to ponownie przy Clout MMA 2. Tym razem wina spadła na firmę zajmującą się steamingiem. Federacja straciła zaufanie kibiców, jednak próbuje wszystko odbudować i tym razem ma być inaczej. Właściciele podjęli współpracę z niezawodnym serwisem StreamOnline, który transmituje największe wydarzenia.
Jak się okazuje, mimo już dwóch gal i kolejnego nadchodzącego wydarzenia Lexy Chaplin nadal nie zarobiła na Clout MMA. W ostatnim wywiadzie dla Żurnalisty potwierdziła nawet, że na ten moment jedynie straciła.
– Nie zarobiłam ani złotówki na Clout. Straciłam trochę – ujawniła. Zapewnia również, że wyliczenia „Boxdela” są błędne, który oszacował, że sprzedać biletów i PPV nie pokryła kosztów, a organizacja straciła 1,2 mln złotych. Lexy twierdzi, że jest to dużo mniejsza kwota.