Denis Labryga nie boi się głośno wyrażać swoich sportowych ambicji. Jego celem jest UFC. Jak na to patrzy jego medialny oponent, „Taazy”?
Kamil Mataczyński i głogowski freak fighter od dawna mają ze sobą nie po drodze. O genezie ich konflikt Labryga opowiedział niedawno w rozmowie z Kacprem Mi dla FANSPORTU TV.
– Przetarłbym mu nosa za zachowanie w klubie. Chciał raz, że kręcić, dwa, że robił to nagłaśniając mega w klubie, na cały klub to trąbił. Zawodnikom się to nie spodobało, mi się to nie spodobało i tym bardziej trenerom. Nieładnie się zachował i za to dostał, kolokwialnie mówiąc, na gacie, no i został wyproszony z klubu. Bez żadnych rękoczynów.
Labryga w UFC? Taazy komentuje
Denis Labryga głośno wyraża swoje sportowe ambicje. W przeciągu kilku lat chciałby się dostać do UFC, choć nie zaliczył jeszcze sportowego debiutu w MMA. Ten jednak mógłby nastąpić niebawem. Ostatnio sam Głogowianin zasugerował, że w grudniu zadebiutuje w jednej z mniejszych organizacji, a na ten temat wypowiedział się też Artur Gwóźdź, matchmaker Babilon MMA, gdzie miałby zawalczyć Denis.
„Taazy” we wcześniej części rozmowy z Michałem Tuszyńskim napomknął o największej organizacji MMA na świecie. Redaktor wykorzystał to do pytania, czy ten będzie kibicował swojemu medialnemu oponentowi, który chce dostać się do UFC? Mataczyński zareagował początkowo śmiechem.
– Nie słyszałem tego jeszcze… Coś widziałem, jeden nagłówek „Labryga w UFC”, ani nie słyszałem wypowiedzi, ani o co chodzi? – dodał Kamil, któremu redaktor FANSPORTU TV nakreślił z grubsza, o czym mowa. – Nie jest łatwo o zawodników kategorii ciężkiej… nie tacy się dostają moim zdaniem. Aczkolwiek najpierw niech się wykaże w KSW, albo innej federacji sportowej, a dopiero potem myśli o UFC. A nie myśli o freak fightach i ludziach 30 kilo lżejszych, jak ja.
„Taazy” zaznaczył przy tym, że jeśli Labryga faktycznie chce odejść ze świata feak fightów, to powinien to zrobić jak najprędzej. Przy okazji powinien pominąć wyzywanie do pojedynku między innymi jego osoby.
– Do każdego we freakach fisiuje, do każdego sapie, szuka walki. A jak chce do UFC, to niech se walczy z zawodowcami. Niech wy…dala z freaków. I tak nikt z freaków nie chce się z nim bić, bo waży 130 kilo. Niech se idzie do zawodowego sportu, jak mu się nie podoba.