Labryga odpowiada na krytykę kibiców! „Nie wkręcajcie mi choroby. To jest ambicja sportowa”

Denis Labryga w ostatnim wywiadzie odpowiedział na krytykę ze strony kibiców, którzy uważają, że zawodnik zmienił się pod wpływem większej rozpoznawalności.

Zawodnik już na samym początku swojej przygody z freak fightami stał się ulubieńcem kibiców. W debiucie przed czasem rozprawił się z Konradem Karwatem i w kolejnym pojedynku na High League miał zmierzyć się z Dawidem Załęckim.

Podczas pierwszej konferencji przed odwołaną galą oświadczył, że chciałby zmierzyć się z Michałem Pasternakiem czy też Tomaszem Sararą, którzy na ten moment jako doświadczeni fighterzy są na całkiem innym poziomie. Pojawiło się w sieci wiele komentarzy, że freak fighter dostałby lekcję pokory.

Wielu Internautów stwierdziło, że Labryga poczuł się zbyt pewnie po pokonaniu Karwata, który jest dopiero początkującym freak fighterem. Denis teraz przy okazji ostatniego wywiadu dla portalu MMA.pl miał okazję odpowiedzieć na te komentarze.

Wyjaśnił, że przemawia przez niego sportowa ambicja i to normalne, że chce mierzyć się z rywalami mocniejszymi od siebie. Oświadczył, że na jego celowniku znajduje się „Wampir”, które zamierza w przyszłości pokonać:

– Nie wkręcajcie mi choroby. Zaczynacie mi wkręcać chorobę, że kozaczę, że sodówki mi odbiła. Nie róbcie tego. To jest naprawdę niezdrowe. W ogóle on jest grubo starszy, znam go z niejednej gali i walczył na WOTORE. Mieliśmy śmiechawy za kulisami i tak dalej.

– To jest po prostu ambicja sportowa. Nie będziemy się głaskać, moje stanowisko jest takie, że w przyszłości chcę z nim wyzwania. Będę chciał zrobić z chłopem porządek. Tutaj nie ma kozaczenia. Tutaj jest ambicja.