KSW 84. Rywal odpłynął! Przybysz wygrywa efektownym poddaniem!

Drugą walką wieczoru gali KSW 84 w Gdyni był pojedynek byłego mistrza KSW wagi koguciej Sebastiana Przybysza z mistrzem niemieckiej organizacji We Love MMA Islamem Djabrailovem.

Sebastian Przybysz jest kolejnym reprezentantem klubu Mighty Bulls Gdynia, który mógł liczyć na wsparcie lokalnej publiczności w trakcie gali w Polsat Plus Arenie. Po ostatniej walce, do której doszło w maju tego roku, popularny „Sebić” zaapelował o możliwość występu w Gdyni i faktycznie trafił na kartę walk tego wydarzenia.

Przybysz w ostatnim boju zmierzył się z najlepszym czeskim zawodnikiem kategorii koguciej, prawdziwym specjalistą od poddań, Filipem Mackiem. Rozbił rywala w trzeciej rundzie i tym samym powrócił na drogę zwycięstw po utracie mistrzowskiego pasa w starciu z Jakubem Wikłaczem.

Islam Djabrailov przygodę z zawodowym MMA rozpoczął w roku 2018, czyli dwa lata później od Sebastiana. Dziś ma na swoim koncie stoczonych trzynaście pojedynków, z których dziewięć wygrał. Pod względem liczby walk jest więc zbliżony do Polaka, który stoczył ich piętnaście. Islam ma też na swoim koncie tytuł mistrzowski.

W roku 2019 zdobył pas wagi koguciej niemieckiej organizacji We Love MMA i do tej pory obronił go dwa razy. Djabrailov ostatni raz walczył w maju tego roku i dopisał do swojego rekordu kolejną wygraną. Dziś Islam jest na fali trzech zwycięstw z rzędu.

RELACJA

RUNDA 1

Przybysz ma oczywiście ogromne wsparcie publiczności, która reaguje na doskoki Polaka. Djabrailov póki co statycznie, wyłapuje pojedyncze jaby i niskie kopnięcia “Sebicia”. Islam poszukał obrotówki na głowę, Sebastian szuka middle kicka na wątrobę. Djabrailov stara się schodzić z linii ciosu i sprowadza Polaka na matę. Złapał Przybysz gilotynę, ale uciekł mu przeciwnik. Powoli podnosi się Sebastian, ale posadził go jeszcze Djabrailov.

RUNDA 2

Przybysz od razu rusza z prostymi z obu rąk. Djabrailov szuka low kicków, ale szachuje pozycją Polak. Szuka sprowadzenia Islam, ale kapitalnie ucieka “Sebić” i z góry ładuje łokcie! Wiąże ręce Sebastiana Djabrailov, Przybysz z kolei, gdy tylko może, celnie atakuje łokciami. Świetnie bije fighter Mighty Bulls Gdynia z góry i z pewnością wygrywa tę rundę.

RUNDA 3

“Sebić” szybko ruszył po korpus i głowę, Djabrailov również zaatakował. Przybysz odsuwa się, gdy przeciwnik znajduje się na siatce. Ruszył po obalenie Islam, ale ciasno zapiął gilotynę Sebastian Przybysz, który zwycięża przez poddanie!

Oficjalny wynik: Sebastian Przybysz wygrywa przez poddanie w 3. rundzie!