Artur Sowiński postanowił odejść z organizacji KSW na rzecz m.in. pojedynków freak fightowych. Już dzisiaj stoczy swoją pierwszą walkę na gali Prime Show MMA 4.
„Kornik” to były mistrz największej polskiej federacji MMA. W piątek ogłosił, że kończy współpracę z KSW i wybiera inną drogę. Nadal jest otwarty na starcia sportowe, jednak chce również toczyć pojedynki freak fightowe. Ma za sobą między innymi udział w MMA Attack, gdzie w kickboxingu zmierzył się z „BuBu” znanym m.in. z GROMDY.
Teraz na gali Prime Show MMA 4 zmierzy się z Adamem Oknińskim i co ciekawe, nie stawia siebie w roli faworyta. W ostatniej rozmowie z TVreklama został zapytany nie tylko o swojego rywala, ale także jego ojca, o którym nie miał zbyt wiele dobrego do powiedzenia.
„Kornik” uderza w trenera Oknińskiego
Mirosław Okniński to kontrowersyjny trener, który ma wielu zwolenników, ale również masę osób krytykujących go za jego postawę. Teraz Artur Sowiński przyznał, że środowiska MMA powinno być mu wdzięczne za wkład w rozwój sportów walki w Polsce, jednak nie wypowiedział się o nim w pozytywny sposób:
– Okniński rzeczywiście jest osobą, która w pewnym stopniu zapoczątkowała polskie MMA. Polskie MMA powinno być za pewne rzeczy wdzięczne. Ale przez to, jaki on jest, jaki ma charakter, jaką jest osobą, to większość środowiska MMA niepochlebnie się o nim wypowiada. I ja, mimo że jestem bardzo dyplomatyczny, również uważam, że no…
– Gdyby miał inny charakter, to byśmy mu pomniki stawiali. Jest, jaki jest i ludzie nawet czasami nie chcą przebywać w jego towarzystwie.
– Długo się zastanawiałem, czy już teraz przejść do freaków. Są w tej organizacji osoby, z którymi nie chcę być kojarzony, że dzielę wspólny backstage, wspólną galę. Mirosław Okniński jest jedną takich osób. W tym wieku człowiek powinien się zachowywać inaczej.
Typy i kursy na Prime MMA 4. Obstaw w eFortunie!
Galę Prime MMA 4 obstawisz tylko i wyłącznie u bukmachera eFortuna.pl! Na start każdy nowy użytkownik otrzyma specjalny BONUS i ZAKŁAD BEZ RYZYKA aż do 600 zł!
Zasady są proste. Jeżeli twój pierwszy kupon będzie zwycięski otrzymujesz wygraną, jeżeli przegrasz Fortuna zwróci Ci wkład, maksymalnie do 600 zł na konto gracza. Możesz dodać na swój kupon jakiekolwiek rozgrywki sportowe i obstawić za dowolna kwotę, a jeśli tym razem typerskie przeczucie Cię zawiedzie otrzymasz zwrot postawionej kwoty, który możesz wykorzystać na grę.