
Dana White potwierdził, że głośna sprawa domniemanej ustawki w jednej z ostatnich walk UFC trafiła do FBI. Szef największej federacji MMA na świecie przy okazji skrytykował fighterów, którzy dopiero teraz informują o rzekomych propozycjach „sprzedania” pojedynków.
Wielkie emocje wzbudziło zachowanie Isaaca Dulgariana, który w pierwszej rundzie odklepał duszenie zza pleców. Szybko pojawiły się oskarżenia o możliwe ustawienie wyniku — tym bardziej że zawodnik słynący z umiejętności grapplerskich praktycznie nie podjął obrony.
To już kolejna sytuacja w ostatnich miesiącach, kiedy po walce w UFC pojawiają się podejrzenia o „sprzedane starcie”. Temat publicznie poruszył m.in. Ariel Helwani, a kilku zawodników przyznało, że otrzymywało finansowe propozycje w zamian za celową porażkę.
Dana White odpala po wszystkim: „TERAZ mówicie?!”
Dana White szczegółowo zrelacjonował w rozmowie z TMZ Sports, jak wyglądał dzień pojedynku Dulgariana i kiedy UFC dowiedziało się o podejrzanym ruchu bukmacherskim:
– Około godziny pierwszej po południu skontaktowała się z nami firma IC 360 – najlepsza w branży firma monitorująca zakłady bukmacherskie. Powiedzieli, iż wokół tej walki dzieje się coś podejrzanego i zapytali, czy wiemy coś na ten temat.
– Nie wiedzieliśmy, więc zadzwoniliśmy do zawodnika i jego prawnika z pytaniem: „Coś się dzieje? W zakładach dotyczących twojej walki zrobił się dziwny ruch. Jesteś kontuzjowany, masz jakieś długi? Czy ktoś się z tobą kontaktował?” Zawodnik odpowiedział: „Nie, absolutnie, nic z tych rzeczy. Zniszczę go w klatce”. Uznaliśmy więc, że wszystko jest w porządku. Walka się odbyła, skończyła się poddaniem w pierwszej rundzie przez duszenie zza pleców. Dosłownie pierwsze, co zrobiliśmy, to zadzwoniliśmy do FBI. Spotkałem się dziś z nimi dwukrotnie. Oto cała historia – powiedział White.
Prezydent UFC nie krył oburzenia wobec zawodników, którzy dopiero po wybuchu afery zaczęli mówić o rzekomych propozycjach korupcyjnych:
– A wiesz, teraz zawodnicy wychodzą i mówią: „proponowano mi, mi proponowano sprzedanie walki!”. Doprawdy? Dlaczego nam nic nie powiedzieliście? Co więcej, dlaczego nie poinformowałeś organów prawa? TERAZ mówicie, że ktoś wam proponował sprzedanie walki?! Jakby ktoś podszedł i powiedział: „idę obrabować bank. Wybierasz się ze mną?” – i co, nie powiesz tego organom? To naprawdę dziwne, że fighterzy nic nie mówili, że ktoś się do nich odzywał. No, to teraz się odezwie do nich FBI…
Afera o potencjalne manipulacje wynikami nabiera tempa — i wiele wskazuje na to, że amerykańskie służby przyjrzą się sprawie bardzo dokładnie.