Jan Błachowicz zabrał głos po wycofaniu się z gali UFC 297 i odpowiedział kibicom, którzy sugerują, że powinien już zakończyć karierę.
21 stycznia „Cieszyński Książę” po raz kolejny miał zmierzyć się z Aleksandarem Rakiciem. Na social mediach Austriaka pojawił się jednak wpis, w którym uderza w Polaka i krytykuje go za wycofanie się z walki. Niedługo później były mistrz potwierdził te doniesienia.
Jak się okazuje, musi poddać się zabiegowi artroskopii barków, gdyż aktualnie nie jest w stanie w pełni się przygotowywać, ma zmniejszony zakres ruchu czy też bardzo ograniczoną siłę. Zdradził, że podczas treningów nie jest w stanie utrzymać rywali, jeśli chodzi o zapasy czy grappling.
Reakcje kibiców na wycofanie się z walki jak zawsze były mocno nieprzychylne. W przypadku kontuzji czy porażek fani regularnie wysyłają zawodników na emerytury, sugerując, że ci nie powinni więcej wchodzić do klatku.
Na szczęście fighterzy nie przejmują się słowami takich osób. Tak również jest w przypadku Błachowicza. W programie Koloseum tak odpowiedział na pytanie o emeryturę:
– Jeszcze troszeczkę, jeszcze troszeczkę. Nikomu nie mówię, jak ma żyć i niech nikt mi też nie mówi, jak mam żyć. Mówię ogólnie, bo doszły mnie słuchy, że już mnie tam niektórzy wysyłają. Cieszę się, że daję ludziom powód do życia, że mogą sobie popisać głupoty.