Khalil Rountree powrócił na zwycięską ścieżkę! Amerykanin podniósł się po porażce z Marcinem Prachnio i wygrał przez paskudnie wyglądającą kontuzję przeciwnika.
The War Horse od początku spotkania dominował Bukauskasa. Litwin już w pierwszej rundzie miał problemy z utrzymaniem się na nogach po kilku ciosach w wykonaniu przeciwnika. W drugiej rundzie ponownie Rountree dominował do momentu zakończenia walki. Stało się to po frontalnym kopnięciu na kolano, po którym Baltic Gladiator padł na matę i nie był w stanie się podnieść.
W rozmowie z Michaelem Bispingiem w oktagonie widać było, że The War Horse mocno przeżył te zwycięstwo:
– Wyszedłem po wygraną. Nie dbałem o to, co zrobi przeciwnik. Nie chowałem się, musiałem poradzić sobie ze swoim strachem. Musiałem dziś wyjść i zrobić to, co do mnie należy.
Bisping przekazał Amerykaninowi, że przeprowadził krótką rozmowę z lekarzami UFC. Bardzo możliwe, że Bukauskas zerwał kilka więzadeł, co na pewno wyłączy go z akcji na dłuższy czas. Amerykanin zaznaczył, że ćwiczył frontalne kopnięcie na nogę, ale nie miał zamiaru poturbować rywala.
– Tak, powtarzałem tę technikę, ale nie do tego stopnia. Nigdy nie chciałbym kontuzjować moich sparingpartnerów. Po pierwszej rundzie widziałem, że atakując z prostym, bardzo naciska na przednią nogę. Postanowiłem go skontrować… I stało się, co się stało.
Źródło: UFC YouTube