Khabib Nurmagomedov w ostatnim występie w Full Send podcast wspomniał wydarzenia z UFC 229. Dagestańczyk zdradził, że frustracja narastała w nim przez słaby występ Conora McGregora.
W 2018 roku Conor McGregor powrócił po dwuletniej przerwie od oktagonu chcąc odzyskać pas mistrzowski kategorii lekkiej. Na UFC 229 stanął naprzeciwko najtrudniejszego rywala, niepokonanego Khabiba Nurmagomedova. Zawodnicy od lat toczyli konflikt między sobą, a kulminacja nastąpiła właśnie w T-Mobile Arenie w Las Vegas.
Walka wieczoru toczyła się pod dyktando Dagestańczyka, który ostatecznie poddał „Notoriousa” w 4. rundzie pojedynku. Potem jednak wszystko zostało przyćmione przez awanturę do jakiej doszło poza klatką. Khabib rzucił się na narożnik McGregora, zaraz w sukurs poszli jego sekundanci. Wszystko skończyło się licznymi zawieszeniami i karami finansowymi.
Goszcząc w Full Send podcast, Nurmagomedov zdradził, że mocno przyłożył się do tej walki. Słaby opór stawiany przez Conora McGregora sprawił jednak, że narosła w nim frustracja, które ujście znalazła w burdzie na zewnątrz oktagonu.
– Po pierwsze, szykowałem się na wojnę. Wszedłem do klatki, walczę z tym gościem, a on odklepał. Myślałem: „Po co tu w ogóle jestem? Po co tak ciężko trenowałem? A on od razu klepie?” Wiesz, ja go tylko złapałem za brodę, a on odklepał.
– To też mnie wkurzyło, bo zaakceptowałem więcej, niż to, co spotkałem w klatce… Pamiętam, że ktoś z jego narożnika coś krzyknął i to było strasznie emocjonalne.
Koniec końców „The Eagle” swój tytuł obronił jeszcze dwukrotnie: poddał zarówno Dustina Poiriera na UFC 242, jak i Justina Gaethje na UFC 254. Po tym zakończył karierę z rekordem 29-0. Irlandczyk tymczasem ponownie zniknął ze sceny na 2 lata i wrócił w 2020 roku pokonując Donalda Cerrone. Później wznowił konflikt z „The Diamondem”, z którego wyszedł jednak na tarczy.
Źródło: Full Send podcast