Parę lat temu, gdy Conor McGregor nie był aktywny w MMA krążyły plotki o potencjalnym pojedynku z Justinem Gaethje. Teraz The Highlight uważa, że jeśli nawet pojawiłaby się oficjalna oferta – Irlandczyk ją odrzuci.
Od czasu pojedynku z Khabibem Nurmagomedovem na UFC 254 w ubiegłym roku nie doczekaliśmy się powrotu The Highlighta do oktagonu. Wtedy w październiku 2020 roku, Justin Gaethje został uśpiony przez Dagestańskiego Orła po duszeniu trójkątnym. Jak wiemy, było to ostatnie starcie niepokonanego mistrza największej organizacji MMA i mogło się zdawać, że jako ostatni tymczasowy champion, The Highlight stoczy bój w walce o pas.
Przez blisko rok wiele się pozmieniało. Gaethje oglądał jak Charles Oliveira nokautuje Michaela Chandlera w 2. rundzie i zostaje królem dywizji lekkiej, a Dustin Poirier dwoma wygranymi nad Conorem McGregorem gwarantuje sobie walkę o tytuł mistrzowski. Justin na UFC 268 stoczy bój z wspomnianym przed momentem Michaelem Chandlerem, a w rozmowie z ESPN MMA zdradził dlaczego nigdy nie doszło do jego starcia z Notoriousem:
– Jestem przekonany, że ludzie zapamiętają, że miałem okazję walczyć z nim pomiędzy Tonym i Khabibem, a sam w to nie wierzę. Prawda jest taka, że nigdy nie dostałem oficjalnej propozycji.
Irlandczyk od czasu pojedynku z The Diamondem na UFC 264 leczy złamaną nogę. Na horyzoncie jest kilka opcji, jak czwarta walka z Dustinem Poirierem, trylogia z Natem Diazem lub odnowienie rywalizacji z Rafaelem dos Anjosem. Prawie każdy chciałby stanąć twarzą w twarz z McGregorem, ale Justin Gaethje nie widzi tam siebie:
– Moim celem od dawna było: pokonać Khabiba, a potem Conora. To był plan wart ryzyka. Wyszło jak wyszło, ale jeszcze jakiś czas temu szanse na naszą [z Irlandczykiem] walkę oceniłbym na może, ale teraz jest to 0%. Nie wiem, czy wróci do startów. Jeśli tak to na 1, góra 2 walki i nie będzie to nikt mojego pokroju. Spotka się z kimś takim, jak Nate Diaz, czy Jorge Masvidal.
Źródło: ESPN MMA