Łukasz Jurkowski w ostatnim wywiadzie zdradził, że dostaje oferty walk freakowych. Nie ukrywa, że federacja proponują mu wysokie gaże.
„Juras” ma na swoim koncie 17 zwycięstw i 12 porażek. Jako pierwszy zawodnik zwyciężył turniej KSW i m.in. od 2004 roku był autorem najszybszego nokautu. Jego rekord został pobity dopiero w 2022 roku przez Bohdana Gnidko. Z czasem jednak MMA zeszło na dalszy plan i przez ostatnie 11 lat stoczył zaledwie 5 pojedynków.
Ostatni raz oglądaliśmy go na gali KSW 61. W main evencie zmierzył się z Mariuszem Pudzianowskim. Ku zaskoczeniu wszystkich walka doszła aż do trzeciej rundy, w której były strongman rozbił „Jurasa”.
Łukasz Jurkowski o freak fightach
„Juras” wielokrotnie wypowiadał się na temat walk freakowych. Nie ukrywa, że dostaje propozycje, jednak nie jest zainteresowany takimi pojedynkami. Kilka miesięcy temu zamieścił wpis, w którym wyjaśnił, że nie wie, czy jeszcze w ogóle powróci do klatki.
– Ilość obowiązków sprawia, że sport jest już tylko hobby. Czy chciałbym jeszcze raz stoczyć walkę? Tak, ale tylko wtedy, jak będę mógł skupić się na pełnych przygotowaniach. Nie mam z żadną organizacją ważnego kontraktu. Free agent. Do klatki wejdę tylko za dobre pieniądze, fajna gala, dobry rywal – pisał na swoich social mediach.
Teraz w ostatniej rozmowie z „Winim” poruszony został temat nie tylko powrotu do klatki, ale walki dla federacji freakowej. Co ciekawe, Jurkowski zdradził, że tego typu organizacje oferują mu lepsze pieniądze niż KSW, ale nie zamierza nigdy wziąć takiego starcia:
– Chciałbym jeszcze raz to zrobić, ale to zależy wyłącznie od tego, czy będą sportowe propozycje. Coś tam się dzieje, ale czy moje życie zawodowe mi pozwoli? (…) Miałem jakieś propozycje nawet na teraz, ale od tych freakowych organizacji. I to za dużo lepsze pieniądze nawet, niż w KSW biorę, a ja nie jestem najtańszym zawodnikiem w KSW.
– Ale powiem ci, że nawet byłem tam gdzieś, spotkaliśmy się, rozmawialiśmy, ale ja nie jestem w stanie dźwignąć. Zresztą zrobiłem kiedyś takiego posta specjalnie, żeby ludzie mogli mnie później rozliczyć. Napisałem, że nigdy nie będę walczył dla freakowej organizacji. Stwierdziłem, że nie jestem w stanie tego udźwignąć. Tak moralnie mi się nie spina to.
– Miałem przyjemność budować ten sport w zasadzie od początku, kiedy on był w Polsce i teraz dla paru złotych nie móc spojrzeć w lustro. Mówiąc najprościej: Skurwiłem się za monety. Nie odnalazłbym się w tym klimacie tych trash talków, tego ubliżania. Ja jestem wychowany w starej szkole sportów walki, gdzie szacunek dla przeciwnika jest bardzo dużą wartością.
Źródło: YouTube
- Niezwykłe przygody Różala w Turcji: „Odchylił się, a ja w ochroniarza…” [VIDEO]
- Różal wspomina szalone kulisy walki we Francji: „Ja taki wyj…any wychodzę, a on…” [VIDEO]
- McGregor grzmi po wyroku sądu! „To śmieszny żart, a nie sąd”
- Niefortunne słowa Pawła Pawlaka na KSW 100. „Easy, najprostszą balachą…” [VIDEO]
- Kontrowersyjny rywal Labrygi na Babilon MMA. Artur Gwóźdź komentuje