Już niedługo dojdzie do wielkiego rewanżu, Nick Diaz vs. Robbie Lawler. Swoje przewidywanie na ten temat za pośrednictwem YouTube’a zdradził Jorge Masvidal.
Popularny Gamebred, jak wielu, z wypiekami wyczekuje na rewanż z 2004 roku. Wówczas to na UFC 47 doszło do pierwszego starcia Nicka Diaza i Robbiego Lawlera. Stocktończyk zwyciężył wówczas przez KO w drugiej rundzie. Od tamtego czasu to Ruthless był aktywniejszym zawodnikiem, choć trzeba zaznaczyć, że starszy z braci Diaz był zawieszony na 5 lat.
Jorge Masvidal uważa jednak, że fakt pozostania w grze przez Lawlera wcale nie stawia go na czele rywalizacji. Robbie przegrał wszystkie cztery ostatnie pojedynki i według Gamebreda nie jest w swojej najlepszej dyspozycji:
– Pewnie, że bardzo mnie ciekawi ta walka. Uwielbiam Robbiego Lawlera. Przez jakie 4 lata wspólnie trenowaliśmy, jest świetnym gościem. Jednym z lepszych w tym sporcie – świetny wojownik i człowiek. Ale uważam, że to inny fighter niż kiedy razem ćwiczyliśmy. Nicka Diaza nie oglądałem już z 8 lat, więc nie mam pojęcia, jak potoczy się ta walka.
– Nie widziałem treningów Nicka, nie wiem, czy pozostawał w formie przez te ostatnie 8 lat. Nie chodzi o samo „zardzewienie”, po prostu tak długi czas bardzo wpływa na zawodnika. Jak mówiłem, Robbie nie wyglądał dobrze w ostatnich walkach, więc ciężko przewidzieć wynik… Ale jeśli miałbym stawiać pieniądze, to postawiłbym je na Nicka.
Jorge Masvidal tak, jak bardzo by chciał znów zmierzyć się z Kamaru Usmanem o pas mistrzowski, tak marzy też o ciekawych, kasowych walkach. Gamebred pojedynkował już się z bratem Nicka, Natem Diazem w 2019 roku na UFC 244. Zdobył wówczas tytuł Baddest Motherf*cker. Ewentualna walka ze starszym ze stocktońskich braci na pewno byłaby bardzo dochodowa.
Źródło: YouTube, MMA Junkie