Joanna Jędrzejczyk (16-4) nie jest fanką kolejnego starcia Rose Namajunas (10-4) vs. Carla Esparza (18-6). Polka w swoim stylu wypowiedziała się na temat potencjalnej walki o pas wagi słomkowej kobiet!
„To nie Carla powinna bić się o pas!”
Jędrzejczyk ostatni raz do oktagonu weszła w marcu 2020 roku, gdzie na UFC 248 przegrała z Weili Zhang. Walka ta została też „walką roku”, a Polka wcale nie była tak daleka od zwycięstwa.
Od tamtej pory była królowa wagi słomkowej zrobiła sobie przerwę. Została jurorką w programach telewizyjnych, częściej zaczęła się pojawiać w reklamach. Ale nie straciła iskry, która zawsze pomagała jej nie tylko w klatce, lecz także w odpowiedziach na pytania dziennikarzy:
– Esparza myśli, że należy jej się walka o pas. Wygrała kilka walk w naszej dywizji… Ale kolejnymi pretendentkami powinnyśmy być albo ja, JJ, albo Weili Zhang. Tylko z tym się mogę zgodzić. – Powiedziała w rozmowie z The Schmo Polka.
Gwoli przypomnienia – Carla Esparza to pierwsza w historii mistrzyni UFC w wadze słomkowej. Pas straciła już w pierwszej obronie, w 2015 roku, przeciwko Polce właśnie.
Co teraz dla byłej mistrzyni?
Joanna Jędrzejczyk pas straciła w listopadzie 2017 roku na gali UFC 217 na rzecz obecnej mistrzyni, Rose Namajunas. Amerykanka litewskiego pochodzenia w 2019 roku utraciła na jakiś czas tytuł, który kolejno dzierżyły Jessica Andrade i Weili Zhang. Polka walczyła z każdą z wymienionych pań, jednak z różnym skutkiem. Jakie walki widzi dla siebie sama zainteresowana? Przede wszystkim rewanże:
– Obie walki [z Namajunas i Zhang- przyp. red.] są możliwe i brzmią bardzo ciekawe. Tak dla mnie, jak i dla Rose, Weili, dla UFC, czy dla fanów. Zobaczymy, czas pokaże.
Choć nie ma żadnej oficjalnej informacji, prawdopodobnym jest, że Joanna Jędrzejczyk wróci w tym roku do oktagonu. Z kim się zmierzy? Jak zwykle bywa, można tylko domniemywać. Pewne jest jedno – będą wielkie emocje!
Źródło: MMA News, The Schmo