Islam Makhachev już w najbliższy weekend wystąpi w walce wieczoru UFC Vegas 31. Jego rywalem będzie Brazylijczyk, Thiago Moises. Rosjanin nie może doczekać się możliwości występu w pięciorundowym pojedynku.
Islam Makhachev to rosyjski fighter dywizji lekkiej. Sam Khabib Nurmagomedov namaścił go na przyszłego mistrza tejże kategorii. W najbliższej walce zmierzy się z Thiago Moisesem na UFC Vegas 31 w kompleksie UFC Apex w Las Vegas.
Main event to nie tylko możliwość na pokazanie więcej niż zwykle umiejętności, ale też więcej czasu. Makhachev w rozmowie z MMA Junkie wyraził radość z perspektywy pojedynku na dystansie pięciu rund, zamiast normalnych trzech:
– Bardzo się cieszę, bo to moja pierwsza walka wieczoru. To też dobry sprawdzian przed ewentualną walką o pas. Muszę się dobrze wczuć w czas i dopracować mój gameplan.
Islam Makhachev zdaje sobie sprawę, że starcie nie musi trwać 25 minut. Rosjanin liczy, że uda mu się skończyć walkę przed czasem, ale nie widzi problemu w przebyciu całego dystansu.
– Nie zwracam na to uwagi, zawsze trenuję ciężko, ilość rund nie ma znaczenia. Dlatego jak zadzwonili z tą propozycją od razu ją przyjąłem.
Rosjanin wybiegł też myślami wprzód, zakładając, że pokona Tiago Moisesa:
– Celuję w kogoś z top 5. Myślę o kilku gościach, jak Rafael Dos Anjos, czy Tony Ferguson. Z tym pierwszym miałem walczyć w Abu Dhabi. Zaraził się Covidem i odwołali tę walkę, a potem ja się zaraziłem w Vegas. Może uda nam się niedługo spotkać, kto wie.
Na gali UFC Vegas 31 dojdzie też do kolejnego pojedynku Mateusza Gamrota. Polak zmierzy się z Jeremym Stephensem.
Źródło: MMA Junkie