Henry Cejudo wróci i zmierzy się z Volkanovskim?! Menedżer nie pozostawia złudzeń: „Wchodzi w to, nie tylko na jedną walkę.”

Henry Cejudo po raz ostatni w oktagonie wystąpił w 2020 roku. Na gali UFC 249 skończył byłego mistrza dywizji koguciej, Dominicka Cruza, i postanowił zawiesić rękawice na kołku. Od jakiegoś czasu robi się coraz głośniej na temat powrotu „The Messengera” do startów, a jego menedżer twierdzi, że… nie byłby to jednorazowy występ!

Henry Cejudo – Potrójny Mistrz

Henry Cejudo przed przejściem na sportową emeryturę ogłosił się mianem Triple C, czyli Potrójnego Mistrza. Zawodnik miał złoty medal igrzysk olimpijskich w zapasach, a w UFC zdobył pasy kategorii muszej oraz koguciej. Tego ostatniego bronił na UFC 249 w starciu przeciwko Dominickowi Cruzowi, którego skończył pod koniec drugiej rundy. Zaraz po tym ogłosił odwieszenie rękawic na kołek.

Od tamtej pory były fighter niejednokrotnie zaczepiał mistrzów największej federacji MMA. Ostatnio jego celem stał się Alexander Volkanovski. Champion dywizji piórkowej niedawno zwyciężył na punkty z Brianem Ortegą w walce wieczoru UFC 266. Wiele osób twierdzi, że federacja nie będzie chciała powrotu Cejudo na jeden wieczór. Tymczasem ciekawej wypowiedzi w tym kontekście udzielił menedżer Amerykanina, Ali Abdelaziz.

Henry Cejudo chce wrócić!

UFC już nieraz godziło się na powrót do startów byłych mistrzów. Randy Coutoure robił to kilkakrotnie, jednak zawsze zostawał na jakiś czas. Najświeższym przykładem jest występ Georgesa St-Pierre’a, który wrócił z emerytury, by pokonać Michaela Bispinga i tym samym zdobyć pas dywizji średniej, a następnie… wrócić na emeryturę.

Ali Abdelaziz, menedżer Henry’ego Cejudo, zdradził w rozmowie z Aaronem Bronsteterem, że jeśli Triple C wróci, to nie będzie unikał kolejnych starć, bez względu na wynik!

Jeśli myślałbym, że Henry pokona Alexandera i znów odejdzie, to bym się w to nie mieszał. Cenię sobie relację z UFC, Daną i innymi gośćmi z organizacji. Henry jest słownym człowiekiem, zapytałem go we czwartek: „Jakbyś wrócił i wygrał tytuł, broniłbyś go?” Odpowiedział: „Oczywiście, że bym go bronił. A jeślibym przegrał, to zszedłbym do kategorii koguciej.

Wchodzi w to, nie tylko na jedną walkę. Wchodzi, bo wziął sobie trochę wolnego, a ten gość występował od 12 roku życia. Dał ciału trochę odpocząć i wrócił. Wraca i chce walczyć, ale musi to mieć jakiś sens.

„Henry Cejudo zasługuje na szansę”

Henry Cejudo postanowił odejść na emeryturę już w wieku 33 lat. Triple C osiągnął wiele, ale na pewno miał jeszcze wiele sił, by dalej toczyć pojedynki. Jego menedżer uważa, że wszystko przekłada się na potrzebę odpoczynku od startów. Teraz „The Messenger” ma czuć się jak nowonarodzony:

Walczył na tak wysokim poziomie odkąd skończył 12 lat, nigdy nie robił przerw. Czasem nie chodzi o możliwości fizyczne, tylko o głowę, prawda? Musiał zatęsknić za startami. Teraz jest w klubie, pomaga trenerom i znów chce wrócić do oktagonu.

Jeśli ktoś zasługuje na taką okazję po powrocie, jest to Henry Cejudo. Nikt nie powtórzy tego, co on osiągnął w tym sporcie.

UFC obejrzysz w STS TV za darmo! Wystarczy otworzyć konto – tutajSTS ma prawa do transmitowania wszystkich gal UFC numerowanych i nie tylko do końca 2023 roku!

OTWÓRZ KONTO -> OGLĄDAJ GALE UFC ONLINE!

Źródło: Aaron Bronsteter Twitter