Niestety nie zobaczymy hitowego pojedynku pomiędzy dwoma mistrzami. Wszystko wskazuje na to, że po raz kolejny Tyson Fury poszedł o krok za daleko ze swoimi warunkami.
Przez ostatnie miesiące głośno było o walce pomiędzy „Królem Cyganów” i Ołeksandrem Usykiem. Zawodnicy mieli zmierzyć się o tytuł niekwestionowanego mistrza wagi ciężkiej. Ostatni taki pojedynek odbył się w latach ’90 ubiegłego wieku.
Hitowa walka odwołana
Nie jest tajemnicą, że winnym zerwania rozmów ma być Fury i jego obóz. Zawodnicy najpierw umówili się na podział zarobków 50/50. Nagle jednak Brytyjczyk oświadczył, że jeśli starcie odbędzie się w Wielkiej Brytanii, na jego konto ma wpłynąć 70 procent całej kwoty.
Mimo wszystko Usyk zgodził się na takie warunki, ale Fury’emu to nie wystarczało. Miał stawiać kolejne żądania i w końcu przekroczył granicę. Ukrainiec zakończył rozmowy i przystąpi do obowiązkowej obrony mistrzowskich tytułów.
Nie po raz pierwszy Fury naraził się takim zachowaniem na krytykę kibiców, jednak co ciekawe, twierdzi on, że to jego rywal był stroną, przez którą nie doszło do starcia. Na swoich social mediach zamieścił nagranie, na którym zaatakował Usyka takimi słowami:
– Usyk, ty mały obsrańcu. Ty mały jebańcu. Próbowałeś wszystkiego, żeby się z tego wycofać. Błagałeś o rewanż jak mała dziewczynka. Dostałeś rewanż i nawet nie chciałeś walczyć. Ty mała obsrana cipo. Pamiętaj, mała cipo, że nie byłeś wystarczająco męski, by zawalczyć z Królem Cyganów. Ty mały tchórzu. Jesteś małym szczurem – To tylko część ostrych słów skierowanych do Ukraińca. Taka postawa mocno nie podoba się fanom, gdyż od kilku tygodni do sieci trafiały informacje, że Brytyjczyk mocno utrudnia negocjacje.
Źródło: Instagram