Amadeusz „Ferrari” Roślik zabrał głos po ostatniej porażce na FAME 19 i wbił szpilkę w swojego przeciwnika Arkadiusza Tańculę.
Pomiędzy panami jest ogromny konflikt i wszyscy spodziewali się fajerwerków w klatce. Niestety pojedynek mocno rozczarował. „Aroy” nie chciał wejść w wymiany z rywalem, który cały czas atakował obszernymi cepami. Przez całą walkę zobaczyliśmy jedynie kilka celnych ciosów i jedno udane sprowadzenie.
„Ferrari” nie czuje się przegrany oraz wykorzystał okazję, by wbić szpilkę w rywala. Po FAME 19 zasugerował, że Tańcula nie nadaje się do walki w KSW. Wspomniał już m.in. o tym po jego porażce z „Wiewiórem”:
– Jak tam? Z kim widzicie Areczka w KSW? Ja osobiście z nikim. Tydzień przygotowań, po antybiotyku i co? Nic mi chłop nie zrobił. Z przerażoną miną uciekał. Ja nie czuję się przegranym. Być może przegrałem na punkty, muszę obejrzeć walkę, ale to nie zmienia faktu, że uciekał z przerażoną miną.
– Obiecywał wam walkę, a uciekał. W trzeciej rundzie poleżał chwilę na mnie. Druga runda 10-8. Może werdykt słuszny, może nie, bo drugą rundę wygrałem 10-8. Nie miejcie do mnie pretensji, że uciekał.