Trener Mirosław Okniński wyjaśnił, jak wyglądają jego relacje z Amadeuszem Roślikiem. Nie zamierza przygotowywać go do kolejnej walki.
Według ostatnich doniesień „Ferrari” podczas gali Clout MMA 5 ma stanąć do pojedynki z Denisem Załęckim. Kilka dni temu zaatakował „Bad Boya” poprzez social media, a konflikt bardzo szybko eskalował i doszło do ostrej wymiany zdań.
Jeśli dojdzie do pojedynku, będzie to jedno z największych wyzwań Amadeusza. Jego potencjalny rywal jest znacznie większy, silniejszy i mimo ostatnich porażek, wydaje się być gigantycznym faworytem.
Dodatkowo „Ferrari” nie będzie mógł przygotowywać się ze swoim dotychczasowym trenerem. Jakiś czas temu Okniński wyrzucił go z klubu i póki co nie zamierza zmieniać zdania. Nie podobało mu się lenistwo zawodnika, a w wywiadzie dla FANSPORTU TV oświadczył, że Amadeusz musi swoje odcierpieć, aby móc powrócić do Akademii Sportów Walki Wilanów:
– Do tej walki? Za żadne pieniądze. Po prostu musi swoje przecierpieć, być poza klubem i wtedy może doceni – powiedział na temat „Ferrariego”.
Co ciekawe, padło również pytanie o Denisa i przyznał, że jego także nie chce w swoim klubie – Nie chcę, żeby Denis tu trenował. Akurat jak tu był, bardzo fajnie się zachowywał, był w porządku, a później się wypowiedział, że jacyś ludzie przyszli do niego i mu powiedzieli, że Okniński jest taki. Te osoby same są otoczone konfidentami.