Wygląda na to, że Tomasz Adamek cały czas znajduje się na celowniku Amadeusza „Ferrariego” Roślika. Takie zestawienie bez wątpienia zapisałoby się na kartach freakowej historii.
Już kilka miesięcy temu gwiazda FAME rzucała wyzwanie pięściarzowi. Wówczas było jednak wiadomo, że do takiego pojedynku z całą pewnością nie dojdzie. Sporo zmieniło się od tamtego czasu i „Góral” postanowił dołączyć do największej polskiej federacji freakowej.
FAME ma jednak toczyć wyłącznie walki bokserskie, jednak samo podpisanie kontraktu sprawia, że starcie z „Ferrarim” jest coraz bliżej. Przy okazji ostatniego programu przed galą FAME: Reborn Roślik po raz kolejny wypowiedział się na temat „Górala”.
Freak fighter przyznał, że Adamek to wybitny sportowiec, którego darzy dużym szacunkiem. Mimo to nie powstrzymał się od wbicia szpilki w byłego mistrza świata:
– No to może po lutym będzie, ale jest jeden problem. Przecież Tomek nie chce walczyć w MMA. Bo wiesz, Tomek ogląda zawodnika MMA czy tam amatora w MMA, siedzi na trybunach i się z niego śmieje, że: „tylko cepy, tylko cepy”. No ale fajnie, śmiejesz się, no to wyjdź z nim. „A nie, ja nie wyjdę, nie w MMA”.
– Niby krytykuje, ale sam ryzyka nie podejmie. Może tylko gwiazdorzyć w słowach. Jednak Tomek jest wybitnym sportowcem, którego bardzo szanuję, więc nie wyobrażam sobie mu ubliżać, ale w gips się pcha.