Mateusz Masternak w walce o pas WBO w kategorii junior ciężkiej faktycznie nie doznał złamania żeber, ale jego uraz jest poważniejszy, niż zakładano.
Popularny „Master” w ubiegłym tygodniu wystąpił w walce wieczoru pięściarskiej gali, która miała miejsce w Bournemouth. Polak zmierzył się z Chrisem Billamem-Smithem o pas WBO w kategorii junior ciężkiej. Co więcej, był na najlepszej drodze do sięgnięcia po tytuł.
Masternak prowadził na kartach po 7 rundach oddając zaledwie dwie odsłony championowi. Koniec końców jednak Mateusz opuszczał Wyspy na tarczy – w wyniku urazu nie wrócił na 8. z 12. części, a Billam-Smith wygrał przez TKO.
Lekarze pomylili się co do urazu Masternaka!
Sam „Master” dał znać niedługo później fanom, że angielscy lekarze wykluczyli złamane żebra. Dodali też, że Polak uszkodził mięśnie międzyżebrowe, choć miało to nie być poważne.
Masternak w rozmowie z Faktem zdradził, iż ta diagnoza była trafna. Inaczej sytuacja ma się jednak z żebrami. Aż dwa z nich były złamane i to z przemieszczeniem.
– Wykonałem szereg badań i okazało się, że kontuzja jest poważniejsza, niż zakładano. Wcześniej dwóch angielskich lekarzy wykluczyło złamanie i stwierdzili, że mam uszkodzone mięśnie międzyżebrowe, ale to nic poważnego. Ich diagnoza okazał się jednak błędna.
– W polskiej klinice dowiedziałem się, że mam pozrywane mięśnie międzyżebrowe, co nastąpiło podczas skręcenia tułowia. Mam także złamane dwa żebra – ósme i dziesiąte – z przemieszczeniem. Dalsze badania pokażą, czy potrzebna będzie operacja. Mam nadzieję, że to odpowiednio wybrzmiało, bo w mediach pojawiło się wiele spekulacji.