Dustin Poirier szykuje się do kolejnej próby zdobycia korony kategorii lekkiej. Jego rywalem na UFC 269 będzie mistrz, Charles Oliveira. Ostatnio na UFC 268 odbyła się wojna pomiędzy byłymi pretendentami, a „The Diamond” uważa, że wygrałby z oboma!
Dustin Poirier wystąpi ponownie już 11 grudnia na UFC 269. W walce wieczoru spotka się z mistrzem dywizji lekkiej, Charlesem Oliveirą. Ten tytuł zdobył na UFC 262, gdzie znokautował Michaela Chandlera. Ten ostatni wystąpił na UFC 268, gdzie mierzył się z Justinem Gaethje. Istna wojna i jedna z najlepszych walk w tym roku zakończyła się jednogłośną decyzją dla „The Highlighta”.
Gaethje też miał swoją szansę na zostanie mistrzem. W ubiegłym roku mierzył się z Khabibem Nurmagomedovem, jednak został poddany w 2 rundzie. Teraz „The Highlight” ponownie znalazł się na drodze do starcia o pas, o czym sam mówił jeszcze w oktagonie po wygranej na UFC 268. Dustin Poirier tymczasem w rozmowie z Arielem Helwanim w The MMA Hour stwierdził, że poradziłby sobie z oboma bohaterami wojny z Nowego Jorku:
– Jeśli walczyliby ze mną w taki sposób, jak tamtego wieczoru, obu bym pokonał.
Dustin Poirier zwrócił uwagę na styl obu pretendentów. Strategia, z którą podeszli do pojedynku na UFC 268 nie sprawdziłaby się w starciu o tytuł mistrzowski:
– Nie możesz tak walczyć w walce o pas. Musisz dokręcić śrubę. Musisz wykazać się większą techniką. Musisz zamienić się w myśliciela, nie tylko brutala, nie pędzić jak taran, bo zostaniesz okiełznany. I to bym zrobił, jeśli obaj walczyliby tak ze mną.
W międzyczasie „The Diamond” wypowiedział się także o tym, kto jest następny w kolejce do walki o pas. Według Dustina Poiriera Justin Gaethje i Islam Makhachev powinni zmierzyć się ze sobą w eliminatorze.
Źródło: The MMA Hour