Dricus Du Plessis przewiduje, że wygraną nad Israelem Adesanyą włączy się do dyskusji na temat tego, kto jest GOAT-em w historii MMA.
Walka o pas wagi średniej uświetni galę UFC 305, która już 17 sierpnia odbędzie się w Perth w Australii. Dricus Du Plessis od dawna celował w starcie z Adesanyą, jednak ten sensacyjnie przegrał ze Stricklandem tracąc tytuł. „Stillknocks” przejął koronę od Amerykanina i teraz czeka go pojedynek z wieloletnim dominatorem dywizji.
Pojedynek ten obstawicie u bukmachera Fortuna. Za założenie nowego konta i depozyt otrzymacie darmowe 30 PLN. To jednak nie wszystko! Na start dostaniecie również 3X zakład bez ryzyka do 100 PLN.
UFC 305: Mocna zapowiedź Du Plessisa
Dricus Du Plessis wciąż pozostaje niepokonany w UFC, gdzie uzbierał już 7 zwycięstw. W rozmowie z FOX West Texas Afrykaner przyznał, że od zawsze spoglądał w kierunku Nigeryjczyka, którego uznaje za jednego z najlepszych w historii MMA. Jednocześnie uważa, że sam powinien znaleźć się w dyskusji na temat tego, kto jest GOAT-em (najlepszym zawodnikiem wszechczasów) mieszanych sztuk walki. Zwycięstwo nad „The Last Stylebenderem” umocni jego pozycję w tej kwestii.
– Zawsze patrzyłem na Israela Adesanyę jak na „punkt odniesienia”. Patrzyłem na to, gdzie jest i myślałem: „To jest miejsce, w którym muszę się znaleźć, jeśli chcę być najlepszy na świecie”. Jest jednym z najlepszych, którzy kiedykolwiek weszli do klatki.
– To walka, która postawi mnie w tej pozycji. Wygrywając pokażę, że jestem jednym z najlepszych w historii MMA. Po latach pracy i wspinania się po kolejnych szczebelkach doszedłem do punktu, w którym pokażę, że jestem jednym z najlepszych, którzy kiedykolwiek parali się MMA.