Kasjusz Życiński zabrał głos po ostatniej porażce. Wydał obszerne oświadczenie, w którym skupił się przede wszystkim na sędziach.
„Don Kasjo” po dwóch bolesnych przegranych we freak fightach postanowił wrócić do swojej dyscypliny. Wziął udział w mistrzostwach Polski w boksie olimpijskim, jednak przegrał już w pierwszym pojedynku. Jego rywal Michał Fiedler kontrolował całe starcie, odnosząc zdecydowane zwycięstwo.
Po porażce na social mediach Życińskiego pojawił się długi wpis, w którym podsumował swój występ. Przede wszystkim uderzył w sędziów bokserskich. Wielokrotnie wspominał, że zakończył swoją przygodę z tym sportem właśnie ze względu na nieuczciwe werdykty.
Decyzje sędziowskie to ogromny problemem także na szczeblu zawodowym, gdzie często wygrywa lokalny pięściarz, a kontrowersyjne werdykty nie są niczym wyjątkowym. Kasjusz natomiast zwrócił uwagę na to, iż sędziowie w boksie amatorskim niszczą młode talenty, które mają potencjał osiągnąć sukces.
– NIC JUŻ NIE MUSZĘ, ALE MOGĘ I CHCĘ, a dalej kocham boks, dlatego fajnie było przyczynić się do promocji boksu olimpijskiego. HIENY na YouTube przebijają się, kto wstawi bardziej klikalny tytuł do mojej walki, nie mając pojęcia o boksie, ale takie czasy, przynajmniej więcej ludzi zwróci uwagę na boks olimpijski!! Ale przykro się patrzy na to, że w mojej ukochanej dyscyplinie dalej jest tyle niewłaściwych osób na pewnych stanowiskach.
– Michał oczywiście wygrał zasłużenie, bo był trochę aktywniejszy ode mnie, ale pomimo dużej RDZY I BRAK STARTÓW PRZEZ 8 lat na tym poziomie to cały czas się odgryzałem, a mimo to jacyś sędziowie jedna z rund dali 10:8 dla rywala (10:8 daje się przy totalnej deklasacji lub gdy gość jest liczony, a nie bo ktoś nie lubi DON KASJO i przykre jest to, że tacy zawistni ludzie z kompleksami dalej są dopuszczani do tego pięknego sportu, a potem się dziwią, że nie mamy żadnej KWALIFIKACJI OLIMPIJSKIEJ JUŻ KOLEJNY RAZ!!
– Bo takim kolesiowskim sędziowaniem to niszczą nawet chłopaków z talentem (gdy on wie, że musi tylko poskakać w ringu i nie dać się znokautować i werdykt tak będzie dla niego, to taki chłopak traci motywację do treningów i jedzie na turniej międzynarodowy i dostaje po dup*e, bo nie ma już jego sędziów, co dadzą mu wygraną za to, że kiedyś zrobił formę i teraz przez kilka kolejnych lat za darmo będzie dostawał wygrane.
– I ŻEBY BYŁA JASNOŚĆ NIE MÓWIĘ TU O MOJEJ WALCE, BO JA SŁUSZNIE PRZEGRAŁEM!! (dzięki temu uświadomiłem sobie, że trzeba wrócić do swojej naturalnej wagi 80-86 kg, bo masa mi nie służy) może to nie jest moja pasja już, ale fajnie było uświadomić sobie kilka rzeczy, dlatego też pojechałem na mistrzostwa, gdzie nic z tego nie mam, a muszę jeszcze zapłacić.