„Don Kasjo” o odejściu z FAME! „Boxdel powiedział, że podjąłem dobrą decyzję, bo FAME się kończy”

Kasjusz Życiński zabrał głos w sprawie odejścia z organizacji FAME i związania się z Prime Show MMA. Opowiedział także o telefonie, jaki dostał od „Boxdela”.

„Don Kasjo” przez długi czas był jedną z największych gwiazd poznańskiej federacji freakowej. Był w trakcie rozmów dotyczących kolejnej walki, kiedy niespodziewanie pojawił się na pierwszej konferencji Prime Show MMA i został ogłoszony włodarzem organizacji.

Początkowo zapewniał, że rozstał się z FAME w dobrych relacjach. Natomiast Wojtek Gola i „Boxdel” wyjaśnili, że nie mieli pojęcia o decyzji, jaką podjął zawodnik. Michał Baron dowiedział się o wszystkim krótko przed konferencją i postanowił zadzwonić do freak fightera.

„Don Kasjo” o kulisach odejścia z FAME

„Don Kasjo” w wywiadzie dla portalu sport.pl zdradził, jak miała przebiegać rozmowa. Stwierdził, że „Boxdel” pogratulował wejścia w projekt, jakim jest Prime Showa MMA, gdyż FAME się kończy.

Przyznał również, że o odejściu z federacji myślał już po przegranej walce z Normanem Parke, ponieważ nadal uważa, że to jego ręka powinna powędrować w górę.

– Wyszło to naturalnie, ale długo o tym rozmyślałem. Najwięcej refleksji miałem po przegranej walce z Normanem Parkiem, przymknąłem oko na wiele spraw, które mi się nie podobały. Wszyscy widzieli, że wygrałem walkę, ale nikt z federacji nie wstawił się za mną. Źle się wtedy zachowali. Nie podobało mi się ich zachowanie i uznałem, że muszę pójść w swoją stronę.

– Wydawało mi się, że rozstaliśmy się w normalnej atmosferze. Michał „Boxdel” Baron zadzwonił do mnie przed pierwszą konferencją Prime Show MMA i mi pogratulował, mówił, że podjąłem dobrą decyzję, bo Fame się kończy. Życzył mi powodzenia. Później jednak zmienił narrację, bo pewnie ktoś mu tak podpowiedział.

Źródło: sport.pl