Mateusz Kubiszyn zabrał głos po kontrowersyjnej porażce Denisa Załęckiego. Mistrz GROMDY nie zostawił suchej nitki na swoim byłym rywalu.
W main evencie gali Clout MMA 2 doszło do długo wyczekiwanego pojedynku „Bad Boya” z Danielem Omielańczukiem. Na początku starcie wyglądało na wyrównane, jednak z każdą minutą weteran wagi ciężkiej zyskiwał ogromną przewagę.
Już w pierwszej rundzie posłał na deski Załęckiego, który w kolejnych odsłonach był bezradny. Zaczął łamać zasady walki bokserskiej i kopał oraz rzucał się w nogi. W końcu zgodnie z ustalonymi warunkami formuła miała zmienić się na MMA. Niestety Denis nie chciał dalej walczyć i wyszedł z klatki, po czym wrócił do szatni.
Skandaliczne zachowanie Załęckiego skomentował jego były przeciwnik Mateusz Kubiszyn. Przyznał, że spodziewał się kontuzji lub dyskwalifikacji. Wbił też bardzo mocną szpilkę w „Bad Boya” i stwierdził, że nawet Marcin Najman by się go wstydził:
– Ja wiedziałem że, to się skończy przez kontuzję albo dyskwalifikację. No i się nie myliłem. On jest niereformowalny. Nawet młotkiem byś wbijał wiedzę do głowy, nie ma szans. Siła niepoparta rozumem. Gratuluję Daniel, dobra robota. Szkoda, że nie przeniosła się do MMA, bo byś zrobił tak, jak trzeba. A gamoń obsrał zbroję i uciekł. Nie porównujcie Denisa do Najmana. Nie mówcie, że to jego syn. Nawet cesarz by się wstydził takiego syna.
Sprawdź inne wywiady po Clout MMA 2: