Mateusz Kubiszyn zareagował na słowa Artura Szpilki. Przyznał, że zainteresowały go zasady, które zaproponował, jeśli chodzi o starcie z Denisem Załęckim.
Kilka dni temu „Bad Boy” na swoich social mediach został zapytany o to, czy ktokolwiek pokona „Don Diego” w GROMDZIE. Mistrz walk na gołe pięści prezentuje bowiem fenomenalną formę i zwyciężył już z najmocniejszymi przeciwnikami.
Załęcki przyznał, że może pokonać Kubiszyna, jeśli starcie odbędzie się na jego zasadach – Jak ustalimy trzy rundy to go rozj***. Dalej już mógłbym na ten moment nie mieć siły. Ale za pół roku jak najbardziej.
Słowa te w wywiadzie dla kanału Koloseum skomentował Artur Szpilka, który przyznał wprost, że jego zdaniem Załęcki nie ma żadnych szans z mistrzem GROMDY – Na jedynych zasadach, na jakich może wygrać z „Don Diego”, to takich, że „Don Diego” nie może zadawać ciosów i nie może się ruszać. To jest jedyna walka, jaka on może wygrać.
Na ten pomysł zareagował sam Kubiszyn. Wbił szpilkę w byłego rywala i tak skomentował wypowiedź Szpilki:
– Nie no w sumie pod freakowym punktem widzenia te zasady brzmią interesująco, że ja mam zawiązane ręce z tyłu, a Denis może wszystko. Tylko dajcie mi coś na swoją obronę, cokolwiek, lewą rękę, lewą nogę, żebym mógł bić przynajmniej. Bo Denis by mówił, że uciekam, że ja nic tylko uciekam i on już się zmęczył. On nie ma tyle kondycji, żeby biegać… Nie do wiary.