
Po wygranej Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich posypała się lawina komentarzy pod adresem jego córki. Głos w tym temacie postanowiła zabrać jedna z największych gwiazd świata freak fightów – Denis Załęcki.
W miniony weekend poznaliśmy nową głowę państwa. Po wielu tygodniach debat i politycznych agitacji, Polacy dokonali wyboru. W niedzielę 1 czerwca wyborcy stawili się przy urnach z okazji drugiej tury wyborów prezydenckich. Ostatecznie po podliczeniu głosów prezydentem-elektem został Karol Nawrocki.
Na scenie byłemu prezesowi IPN towarzyszyła oczywiście rodzina, a w tym 7-letnia córka, Kasia. Dziewczynka niemalże skradła show podczas wieczoru wyborczego, wdzięcząc się do ludzi, posyłając serduszka i uśmiechy. Przeciwnicy nowego prezydenta RP postanowili obrać ją na cel.
Denis Załęcki grzmi po fali hejtu na córkę Nawrockiego
W Internecie szybko zaczęły krążyć wycinki z nagrania prezydenta-elekta ze skupieniem obrazu na jego córkę. Wielu spontaniczne zachowanie 7-latki traktowało jako urocze, ale nie brakowało też obraźliwych komentarzy. Przeciwnicy Karola Nawrockiego wypisywali wiele karygodnych słów i oczywiście nie zabrakło też domorosłych lekarzy sugerujących, że małoletnia ma problemy zdrowotne.
W obronie córki prezydenta-elekta stanął między innymi Marcin Najman. Głos postanowił też zabrać Denis Załęcki. Torunianin i jedna z największych gwiazd świata freak fightów zamieściła na Instagramie wpis, w którym uderzył w hejterów:
– Co się dzieje z tym krajem…? Hejt na 7-letnie dziecko to nie tylko upadek moralny – to objaw choroby społecznej. W Polsce naprawdę są ludzie, którzy potrafią obrażać, wyśmiewać i nienawidzić niewinną, małą dziewczynkę, tylko dlatego, że pojawiła się na scenie z tatą. Kasia to dziecko. Radosne, spontaniczne, szczere. I za to została zlinczowana w Internecie. Gdzie są granice? – pytał retorycznie „Bad Boy”.
– Karolu Nawrocki – pełne wsparcie. Kasiu – jesteś cudowna i nie daj sobie wmówić niczego złego. To nie z Wami jest coś nie tak. To z tymi, którzy plują jadem. WARA od dzieci. ZAWSZE… – dodał Załęcki.