Jak ujawnił „Wielki Bu”, Denis Labryga miał odrzucić propozycję walki, którą wystosowało Clout MMA.
Patryk Masiak od jakiegoś czasu zmaga się z licznymi kontuzjami. Przez uraz pleców zmuszony był zrezygnować z walki na PGE Narodowym, gdzie miał stoczyć starcie z Normanem Parke. „Wielki Bu” wciąż pozostaje we freakowej grze i ostatnio wyzwał Denisa Labrygę.
Panowie przekomarzali się w social mediach na temat formuły. Gdańszczanin, ze względu na wspomniane urazy, nie ma szans na pojedynek w MMA, na którym zależy głogowianinowi. Masiak proponował za to K-1 lub boks, podając przy okazji ramy czasowe, kiedy byłby w stanie wyjść w danej formule.
Labryga odrzucił ofertę walki z Wielkim Bu
Okazuje się, że Clout MMA szybko podchwyciło temat i próbowało doprowadzić do tego zestawienia. Niestety Denis Labryga odrzucił propozycję organizacji, o czym poinformował sam „Wielki Bu”.
Patryk Masiak wbił też przy okazji szpilę w Denisa Załęckiego, a jego głogowskiemu imiennikowi dopowiedział, że ma nadzieję, że do ich spotkania w klatce jednak dojdzie:
– CZEMU LABRYGA SIĘ DYGA?! Właśnie odebrałem telefon z Clout MMA. Denis Labryga pierwszej opcji z boksem wydygał, jednak nie taki straszny ten niedźwiadek. Więc zaczynam pracę nad nogami, może w następnej edycji zgodzi się chociaż na K-1, z którego się wywodzi. Chociaż serio myślałem, że tak naśmiewając się z „za-miękkiego”, że jest cykorem, bez namysłu podejmiesz wyzwanie, przecież to są freaki! Jak zbierzesz lanie, zawsze możemy zrobić rewanż w K-1.
– Labryga, liczę, że to jakaś głupia forma negocjacji, gdzie finalnie zgodzisz się na walkę i damy sobie po ryjach. Ty trenuj, ja lecę na tydzień na wakacje, może da ci to jakąś upragnioną przewagę, a jak nie, to spytaj może kolegi z maty Daniela Omielańczuka, może wyjdzie bić się za ciebie, skoro ty się boisz. Ale serio dziękuję za komplement, że na same łapy jestem dla ciebie za mocny.