Za nami gala Clout MMA i kolejny pojedynek Dawida Załęckiego. Niestety nie tak kibice wyobrażali sobie wyczekiwane starcie z Denisem Labrygą.
Starcie odbyło się na zasadach K-1 w małych rękawicach i „Crazy” był skazywany przez bukmacherów na porażkę. Większość spodziewała się łatwej wygranej Labrygi, jednak freak fighterzy stoczyli wyrównaną rundę. Niestety nie obejrzeliśmy kolejnej odsłony.
Sędzia przerwał walkę i nie dopuścił Załęckiego do drugiej rundy ze względu na jego kontuzję. Na nodze Dawida pojawiło się bardzo głębokie rozcięcie, przez które nie mógł dalej walczyć. Jeszcze w klatce udzielono mu pomocy medycznej, a Labryga zaproponował rewanż.
Dawid Załęcki o aktualnej formie Denisa
Po walce w rozmowie z Mateuszem Kaniowskim został zapytany o swojego syna. Na konferencji bowiem mogliśmy zobaczyć, że przybrał sporo kilogramów, a m.in. Artur Szpilka, „Wielki Bu” czy Alan Kwieciński nie powstrzymali się od mocnych komentarzy w stronę Denisa.
Dawid przyznał, że na ten moment z całą pewnością jest w lepszej dyspozycji, niż jego syn, który powraca po kontuzji i ma za sobą trzy przegrane z rzędu. Zapewnia jednak, że zobaczymy jeszcze Denisa w świetnej formie, a obecna sytuacja to jedynie tymczasowy przestój.
„Crazy” ma również nadzieję, iż jego syn w końcu zrozumiał, że jeśli chce wygrywać walki, to musi rozpocząć przygotowania na poważnie:
– Dzisiaj? Dzisiaj na pewno nie, ja mam formę dobrą, on ma słabą, ale na pewno jeszcze pokaże, także poczekajcie, niedługo będzie mocniejszy. Chwilowy przestój w jego formie. Wróci, już czas na to. (…) Mam nadzieję, że zdał sobie sprawę, krytyka go dopadła, potraktuje to jako krytykę konstruktywną i zrobi formę.