Wczorajszego dnia informowaliśmy Was o tym, że obszerny materiał na temat gali HIGH League 3 opublikował zawodnik FAME MMA, Arkadiusz Tańcula. Wideo pojawiło się na kanale „Szalony Tańcula” i zostało nagrane z „Szalonym Reporterem”, który już kilkanaście dni temu popadł w mocny konflikt z Denisem Załęckim.
Tańcula na nagraniu stwierdził, że organizatorzy dużo wcześniej wiedzieli o tym, że pojedynek Denis vs „Don Diego” nie dojdzie do skutku. Zawodnik FAME’u dodał, że podobnie myślał Alan Kwieciński, który dzień przed galą miał rzekomo „melanżować”.
„Traktujcie to jako plotki, ale ogółem Alan raczej myślał, że nie będzie tej walki. Że oby dwóch Załęckich nie będzie. (…) Ogólnie były słuchy wcześniej, że kibice nie dopuszczą do tej walki i nie dopuścili. Co więcej dzień wcześniej już w piątek, był widziany Alan Kwieciński na imprezie. Imprezował, bawił się i przypuszczał, że walki nie będzie. Dlatego puścił już sobie na luz i ta walka wyglądała jak wyglądała. Po całonocnym melanżu Alan się zdziwił, że jednak Dawid zawalczy. Ta złość kibiców była skierowana jednak bardziej do Denisa, niż do ojca. Walka się odbyła i skończyła się, jak się skończyła. Duży wpływ miało to dzień wcześniej, że Alan już myślał, że walka się nie odbędzie. W wywiadzie u Kaniowskiego już mówił, że zobaczycie co się będzie działo na trybunach. Nie potrzebnie poukładał sobie w głowie, że walki nie będzie. Musiał się mega zdziwić, że przyszedł na halę i dowiedział się, że jednak walczy…” – mówił Tańcula w materiale opublikowanym na YouTubie.
W trakcie trwania programu swój komentarz udzielił „Szalony Reporter”, który odniósł się do kwestii piątkowego ważenia i nieobecności Dawida i Denisa Załęckiego – „(…) tam stała Lechia i chciała ich dojechać.” – powiedział.
Kolejno również skomentował sytuację z odwołaniem już samej walki, gdzie również stwierdził, że wszystko to przez kibiców Lechii Gdańsk.
„Oni tam przyszli ściągnąć go z ringu, dlatego ta walka się nie odbyła. On wychodził w obstawie, mogę? Nie przechodzi mi przez usta, czekaj. W obstawie… policji Denis wychodził, bo tam stali kibice Lechii. Powiedziałem to, muszę się napić. To podobno można, to podobno jest prawilne, bo prawilnie wychodził. Bo jak oni mają białe kaski to można i w ogóle to była sobota…”
Dawid Załęcki odpowiada!
Pod filmem komentarz zamieścił Dawid Załęcki, który brutalnie porozbijał już w pierwszej rundzie Alana Kwiecińskiego.
Ojciec Denisa zaznacza, że przeszkodzą nie byli kibice Lechii, a policja, która pojawiła się w Ergo Arenie.
„Powiem tak panie „szalony reporterze” co do Alana masz błędne informacje, tuż po media treningu widzieliśmy się w hotelu kolo godz 20stej, więc doskonale wiedział, że walka będzie, bo miał to dogłębnie uświadomione… A co do Denisa, to był już po rozgrzewce, i wyszedł do walki z szatni gotowy w rękawicach przed wejściem na podest, dodam ze w otoczeniu kolegów nie policji… Lecz niestety go nie wpuszczono ze względu na zakaz wydany przez policję. Tak że walka była w planie do ostatniej minuty, a to co się działo na hali nie miało nic wspólnego z Denisem. Sytuacja związana z Nim miała miejsce poza halą, na zapleczu i została stłamszona błyskawicznie w zarodku, także dla Denisa jedyną przeszkodą do walki stała sie policja, nie Lechia jak wszystkim się wydaje. Na internecie krąży nawet zdjęcie jak Denis stoi gotowy w słynnych już piąstkówkach przed podestem (wejsciem do octagonu)
️ Słaby z ciebie reporter skoro nie potrafisz zebrać rzetelnych informacji i słuchasz każdej plotki. Myślałem, że dziennikarstwo polega na czym innym, nie na szerzeniu plotek słabe to słabe… A tańcula znowu zirytowany jak o Boxdelu mówisz, ostatnio tez miał taka minę jak mówiłeś o Denisie… Zastanów się co gadasz, bo ci kolegę z frików wyjebią , a do ksw go raczej nie wezmą..” – skomentował.
Pojawiła się również odpowiedź Szalonego Reportera na te słowa:
„Dziękujemy za opinie i szacun, ze pan napisał. Arek tez twierdzi, a nawet bardziej twierdzi ze walki miało nie być, ale to są domysły. W większości opieramy się tu na domysłach i plotkach, a ze jesteśmy kanałem komentery to na ich podstawie komentujemy wydarzenia. Do tej pory nasze źródła informacji były bardzo wiarygodne i info okazywały się prawdziwe. Staramy się nikogo nie obrażać, czasem żartujemy z ludzi, co Pana syn zrozumiał opatrznie, cóż, jego sprawa. O panu wyrażamy się z szacunkiem. Co do obaw o Arka, to uważam, ze są bezpodstawne, jest wolnym człowiekiem i może mówić co chce bez ryzyka wykluczenia z walk. Mamy tez opinie zwrotne od włodarzy wszystkich, wszystkich federacji i opinie są jednoznacznie pozytywne. Boxdel sam prowadzi kanał komentery i doskonale rozumie konwencje. Jestem pozytywnie zaskoczony, ze się pan odezwał i wyraził swoją opinie, bo rozmowa, choćby w takiej formie, jest zawsze pozytywna. Pozdrawiam. Szalony Reporter Ps nie mam nic wspólnego z dziennikarzem, to tylko pseudonim„
Wideo: